W weekend bardzo ciekawie zapowiadały się zwłaszcza spotkania w: Końskowoli i Piotrowicach. To pierwsze wygrał Opolanin, który jedną nogą jest już w grupie mistrzowskiej. W drugim POM Iskra przegrywała u siebie z Lewartem 0:1 i 1:2, ale zdołała wydrzeć rywalom punkt i przedłużyła swoje nadzieje na czołową szóstkę. A podopieczni Grzegorza Białka chyba będą skazani na walkę o utrzymanie.
Minęło kilkadziesiąt sekund, a już goście wykonywali rzut rożny. Po niecodziennym zagraniu po ziemi piłka trafiła na dalszy słupek, gdzie znalazł się Bartłomiej Koneczny i dał gościom prowadzenie.
Szybko wyrównał jednak Miłosz Kutyła i do przerwy było po jeden. W drugiej połowie Damian Podleśny szybko wznowił grę dalekim wykopem i zaliczył asystę przy bramce Krystiana Żeliski na 1:2. Później napastnik Lewartu miał jeszcze dwie świetne okazje. Najpierw źle lobował bramkarza rywali, a następnie minął już golkipera, ale piłkę zmierzającą do bramki wybił jeden z obrońców. Strzał w poprzeczkę oddał też Adrian Pikul.
Mimo zmarnowanych okazji wydawało się, że ekipa z Lubartowa dowiezie bardzo cenne punkty do końcowego gwizdka i zbliży się do szóstego miejsca na odległość zaledwie dwóch „oczek”. Gospodarze uratowali jednak remis w 90 minucie, po rzucie rożnym i golu Wiktora Żurka. Dzięki temu sami tracą tylko punkt do szóstego Powiślaka.
– Niedosyt to mało powiedziane, traktujemy ten wynik w kategorii porażki. Bardzo szkoda, bo powinniśmy to zamknąć znacznie wcześniej. Przy wyniku 2:1 mieliśmy dwie-trzy bardzo dobre sytuacje. Niestety, nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Nie mogę mieć pretensji do chłopaków, bo na tym trudnym boisku podjęli walkę. Zabrakło skuteczności i zimnej głowy w końcówce spotkania. Może niepotrzebnie szukaliśmy tego trzeciego gola? Niestety, stara piłkarska prawda się sprawdziła i niewykorzystane okazje się na nas zemściły – wyjaśnia Grzegorz Białek.
Na więcej punktów po dwóch kolejkach na wiosnę liczył też Zbigniew Wójcik, opiekun zespołu z Piotrowic, ale przed tygodniem jego podopieczni pechowo przegrali z Opolaninem w samej końcówce.
– Mogliśmy być ciut bliżej szóstki, a tak ciągle trzeba liczyć te punkty. Wszystko jest jednak możliwe, a my nadal mamy szansę. Z Lewartem mogliśmy wygrać, ale mogliśmy i przegrać. Przy stanie 1:1 i 2:2 mieliśmy dobre okazje na bramki, ale goście też zmarnowali kilka świetnych sytuacji, kiedy prowadzili. Jest remis i dalej walczymy o grupę mistrzowską. Wierzymy, że to jednak my wskoczymy na szóste miejsce – zapewnia Zbigniew Wójcik.
Co działo się w innych spotkaniach grupy pierwszej? W brody pewnie znowu plują sobie piłkarze Dariusza Solnicy. Gdyby Orlęta pokonały Lutnię Piszczac, to zrównałyby się z szóstym Powiślakiem. Zawody zakończyły się jednak remisem 1:1. A biorąc pod uwagę, że ekipa z Łukowa w dwóch ostatnich kolejkach zagra jeszcze z: Huraganem Międzyrzec Podlaski i Motorem II Lublin trzeba raczej szykować się już na walkę o utrzymanie.
O skoro o zespołach z czołówki mowa, to obie ekipy skromnie wygrały swoje wyjazdowe mecze. Lider tabeli pokonał Włodawiankę, a jedyne trafienie zaliczył Paweł Radziszewski. O zwycięstwie Motoru II w starciu z Górnikiem II Łęczna przesądził za to Arkadiusz Bednarczyk.
WYNIKI 20. KOLEJKI
POM Iskra Piotrowice – Lewart Lubartów 2:2 (Kutyła 9, Żurek 90 – Koneczny 2, Żelisko 61) * Orlęta Łuków – Lutnia Piszczac 1:1 (Ebert 44 – Tuttas 27) * Włodawianka Włodawa – Huragan Międzyrzec Podlaski 0:1 (Radziszewski 13) * Górnik II Łęczna – Motor II Lublin 0:1 (Bednarczyk 65) * Sparta Rejowiec Fabryczny – Lublinianka Lublin 0:4 * Powiślak Końskowola – Opolanin Opole Lubelskie 0:1.