Drużyna Łukasza Gieresza w końcu potwierdziła czwarty transfer podczas zimowego okienka. Do Świdniczanki dołączył Jakub Cielebąk, który ostatnio był piłkarzem Huczwy Tyszowce
Zawodnik z rocznika 2002 ma nawet za sobą jeden mecz w II lidze, w barwach Górnika Łęczna.
W maju 2019 roku zagrał około 20 minut w starciu z Radomickiem Radom. Ostatnio całkiem nieźle radził sobie z kolei na czwartoligowych boiskach. W rundzie jesiennej zapisał na swoim koncie siedem goli w lidze, a dwa kolejne dorzucił w Pucharze Polski. Wychowanek zielono-czarnych w Świdniku ćwiczył od początku przygotowań, ale ze względów formalnych jego wypożyczenie trochę się opóźniło.
Po krótkiej i nieudanej przygodzie w Avii trzeba powiedzieć, że szybko wrócił do formy. W drużynie żółto-niebieskich występował tylko pół roku w poprzednich rozgrywkach. Wystąpił w 18 meczach, ale uzbierał zaledwie około 440 minut na boisku. Tylko raz wyszedł w podstawowym składzie, a w pozostałych spotkaniach pojawiał się na boisku z ławki i najczęściej w końcówkach.
Dlatego szybko zamienił Avię na Huczwę. A jego dobre występy nie uszły uwadze innej drużyny ze Świdnika. Cielebąk dobrze wkomponował się zresztą do zespołu, bo przy okazji zimowych przygotowań wystąpił we wszystkich sparingach i zdążył już strzelić cztery gole.
– Cieszę się ze trafiłem do Świdniczanki, ponieważ chciałbym się tutaj odbudować piłkarsko i w dalszym ciągu rozwijać. Chce walczyć o najwyższe cele – zapowiada na czwarty, zimowy nabytek drużyny trenera Gieresza. Wcześniej głównego kandydata do awansu wzmocnili również: Mateusz Pielach (Wisła Puławy) oraz Jakub Szymala i Kamil Sikora (obaj Granit Bychawa).
– Jakub Cielebak to młody, perspektywiczny zawodnik. Potrafi zagrać na kilku pozycjach. Jest dobrze wyszkolony technicznie i co pokazuje w sparingach, bardzo skuteczny pod bramką przeciwnika. Ma coś do udowodnienia sobie i innym, a my mu w tym pomożemy. Cieszymy się, że dołączył do Nas – mówi prezes ekipy ze Świdnika Paweł Walczak cytowany przez klubowy portal.
A trener Gieresz przyznaje, że to jednak nie musi być wcale koniec ruchów do klubu. – Jesteśmy zadowoleni z kadry, jaką dysponujemy. Nie zamykamy się jednak jeszcze na kolejne transfery. Cały czas pracujemy i penetrujemy rynek, dlatego pewne zmiany mogą się jeszcze pojawić. Jeżeli chodzi o pozycje, to na pewno bylibyśmy zainteresowani zawodnikami ofensywnymi, a do tego młodzieżowcami. Zobaczymy jednak co z tego wyjdzie, bo chcielibyśmy, jak najszybciej skompletować kadrę, żeby zgrywać już zespół – wyjaśnia opiekun Świdniczanki.