Dobra wiadomość jest taka, że Hetman zdobył pierwszego gola w sezonie. Zła, że niewiele to dało drużynie Władimira Geworkjana, bo w sobotę lepszy okazał się Gryf Gmina Zamość, który wygrał ze spadkowiczem z III ligi 2:1.
Efekt? Michajło Kaznocha i jego koledzy po trzech kolejkach nadal nie mają na koncie ani jednego punktu obok trzech innych zespołów w Hummel IV lidze. Sobotnie derby z Gryfem zaczęły się jednak lepiej dla gospodarzy.
W 21 minucie Bartłomiej Panas wycofał piłkę do Adriana Cymermana, ale ten drugi strzelił nad poprzeczką. Niedługo później Hetman cieszył się z bramki. Po rzucie wolnym Przemysław Gałka uderzył głową, a piłkę pechowo odbił Dawid Dombromilski. Pechowo, bo ta wylądowała w siatce.
Gospodarze cieszyli się jednak około 120 sekund, bo błyskawicznie centrę Przemysława Dębickiego na wyrównującego gola zamienił Damian Baran. Minęły dwie kolejne minuty, a już na prowadzeniu byli piłkarze Sebastiana Luterka. Autor pierwszego trafienia, czyli Baran tym razem wyłożył piłkę do Panasa, a ten z bliska nie miał problemów, żeby wpakować ją do siatki. Jeszcze przed przerwą goście powinni definitywnie zamknąć zawody. Najpierw Dawid Dobromilski główkował nad poprzeczką, a następnie Panas w sytuacji jeden na jeden z Jakubem Wyłupkiem nie trafił w ogóle w bramkę.
Druga odsłona? Niewiele ciekawego działo się już na boisku w Zamościu. Podopieczni trenera Geworkjana starali się coś zdziałać z przodu, ale na chęciach zazwyczaj się kończyło. Ostatecznie przyjezdni dopięli swego i zgarnęli komplet punktów. Trzeba dodać, że to ich pierwsza wygrana z Hetmanem.
– Spodziewałem się, że nie będzie to piękne widowisko, i tak też było. Hetman był zespołem bardzo mobilnym, który dużo nam przeszkadzał. Widać też było, że w nogach czujemy jeszcze mecz ze Startem, który kosztował nas mnóstwo sił. Tym bardziej chwała chłopakom, że potrafili odwrócić losy spotkania i sięgnąć po trzy punkty. Chciałbym też w imieniu drużyny podziękować naszym kibicom, którzy licznie stawili się na meczu. Jeżeli gra się na wyjeździe, a po meczu otrzymuje się brawa, to zawsze jest to miły moment – cieszy się trener Sebastian Luterek cytowany przez klubowy portal Gryfa.
Hetman Zamość – Gryf Gmina Zamość 1:2 (1:2)
Bramki: D. Dobromilski (27-samobójcza) – Baran (29), Panas (31).
Hetman: Wyłupek – Herda (84 Brzozowski), Kaznocha, Ostaszewski (39 Bator), Gierowski, Miedźwiedź, Gałka (46 Sienkiewicz), Nowak (65 Kozioł), Łapiński, Maziarka, Wójcik.
Gryf: P. Dobromilski – Cymerman (75 Magryta), D. Dobromilski, Tomaszewski, Wołoch, Woźniak (89 Fidler), Kierepka (62 Dołba), Żukowski, Dębicki (55 Markowski), Baran (80 Sałamacha), Panas.
Żółte kartki: Cymerman, Żukowski, D. Dobromilski.
Sędziował: Jakub Bancerz (Lublin).