W tym sezonie w IV lidze utrzymają się tylko cztery kluby. Drużyny z miejsc: 5-6 grupy spadkowej mogły mieć jeszcze nadzieje na utrzymanie, jeżeli z awansów zrezygnowaliby mistrzowie klas okręgowych, co w poprzednich latach już się zdarzało. Tym razem się jednak na to nie zanosi.
W kolejnych rozgrywkach IV liga będzie wyglądała bardzo podobnie, jak obecnie. Nadal rywalizacja toczyć się będzie w dwóch grupach, a później w dwóch kolejnych: mistrzowskiej i spadkowej. Różnica jest taka, że zmniejszy się liczba drużyn – z 24 do 20. To plus degradacja Tomasovii Tomaszów Lubelski z III ligi oznacza, że z grupy spadkowej uratują się tym razem tylko cztery najlepsze zespoły.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że czołowe ekipy: chełmskiej i bialskiej okręgówki sceptycznie podchodzą do planów gry w IV lidze. Działacze Lubelskiego Związku Piłki Nożnej rozmawiali jednak z przedstawicielami klubów i na razie nikt nie rezygnuje z występów na tym poziomie rozgrywek.
– Sondowaliśmy nastroje w tych najlepszych zespołach i w tej chwili wszyscy chcą podjąć się gry w czwartej lidze. Organizowaliśmy spotkania z klubami i informowaliśmy o wymaganiach licencyjnych. Na ten moment nie mamy sygnału, że któraś z aspirujących do awansu drużyn nie byłaby zainteresowana. A wiadomo już, że promocję wywalczyła Stal Poniatowa i na pewno zagra w czwartej lidze. Akurat w grupie lubelskiej pewnie chętnych byłoby więcej, bo są przecież jeszcze: Janowianka Janów Lubelski i Cisowianka Drzewce – mówi Leszek Wójcik z Wydziału Gier LZPN.
W bialskiej okręgówce o krok od zapewnienia sobie pierwszej lokaty jest Grom Kąkolewnica. W chełmskiej obecnie prowadzi Ogniwo Wierzbica, ale w grze są tak naprawdę cztery ekipy. A w zamojskiej na trzy kolejki przed końcem rozgrywek tabeli przewodzi Omega Stary Zamość z przewagą czterech „oczek” nad Błękitnymi Obsza.
– Wiadomo, że kluby analizują sytuację i to co dzieje się z beniaminkami, chociażby w tym sezonie z Bratem Cukrownikiem Siennica Nadolna, który do tej pory wywalczył tylko pięć punktów. Ogniwo jest jednak na tak w temacie czwartej ligi, tak samo Omega. Być może drobne wątpliwości są w przypadku Gromu, który musi spełnić parę wymogów. Wiadomo też, że jeżeli mistrz zrezygnuje z awansu, to prawo gry w wyższej lidze dostanie wicemistrz – dodaje Leszek Wójcik.
Trzeba jeszcze dodać, że sezon 2022/2023 będzie ostatnim, w którym liga będzie podzielona na dwie grupy i będzie liczyć 20 zespołów. W kolejnych rozgrywkach liczba uczestników spadnie do 16.
– Można powiedzieć, że w ten sposób wyprostujemy decyzje z czasów pandemii koronawirusa. W żadnych rozgrywkach nie było spadkowiczów, ale były awanse. Dlatego zarząd LZPN podjął decyzję o zwiększeniu liczby uczestników w czwartej lidze. Wracamy jednak do 16-osobowej ligi – wyjaśnia Leszek Wójcik.