W najbliższy weekend czekają nas ciekawe mecze na szczycie. Czwarta Tomasovia gra z pierwszą Chełmianka, a piąta Stal Kraśnik podejmuje trzeciego Hetmana
Drużyna Marka Sadowskiego przed tygodniem sprawiła dużą niespodziankę wygrywając w Zamościu 2:1. Popularny „Sadek” przekonywał przed pierwszym gwizdkiem, że jego piłkarzy w starciach z najlepszymi interesuje komplet punktów.
– Chcemy ograć zarówno Hetmana, jak i Chełmiankę – mówił opiekun niebiesko-białych. I zdania nie zmienił. – Powalczymy o kolejny komplet. Tym bardziej, że gramy u siebie. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z siły rywala, który dysponuje bardzo mocnym zespołem – mówi trener Sadowski, który obserwował niedzielny występ rywali z Unią Hrubieszów. – Sam wynik 5:0 robi wrażenie. Chełmianka rozgromiła jednak rywala na boisku, które nie było idealne i na pewno nie ułatwiało piłkarzom życia. My mamy jednak swoje plany na to spotkanie i liczymy, że znowu uda się sprawić niespodziankę.
Po sporym przemeblowaniu kadry w przerwie zimowej w kratkę gra na razie Stal Kraśnik. Po wygranej u siebie z Kłosem Chełm przyszła porażka w Łęcznej. Tamtejszy Górnik II miał jednak do dyspozycji aż siedmiu graczy z pierwszej drużyny. Piotr Grzelczak, czy Vojo Ubiparip zrobili różnicę i zespół Daniela Szewca przegrał 2:5. Teraz niebiesko-żółci będą chcieli się zrehabilitować, ale problem w tym, że przyjdzie im się zmierzyć z Hetmanem. Zamościanie po słabym rozpoczęciu rundy myślą o zmianie trenera. Przyszłość Krzysztofa Rysaka i jego współpracowników zależy od kolejnych wyników.
– Z jednej strony chciałbym otworzyć konto w nowym klubie, ale z drugiej wiadomo, że nie chcę tez bardzo krzywdzić byłych kolegów – śmieje się Filip Drozd. – Mówiąc już całkiem poważnie, to taka jest jednak piłka i jeżeli pojawią się sytuacje, to będę chciał je wykorzystać i pomóc Hetmanowi w zwycięstwie. Bardzo tego potrzebujemy, żeby się przełamać. Wiadomo, że nic tak nie buduje atmosfery, jak pewna wygrana. Na razie ciągle się zgrywamy, wierzę jednak, że z każdym kolejnym tygodniem nasza gra będzie wyglądać coraz lepiej – dodaje Drozd, który w zimie zamienił Kraśnik na Zamość. Dla Stali zdobył w rundzie jesiennej 16 goli, a dla Hetmana jeszcze żadnego.