Warto było wybrać się w sobotę na stadion w Zamościu. W meczu Hetmana z Powiślakiem nie brakowało emocji i bramek. Do pełni szczęścia gospodarzom zabrakło wygranej, bo zespołu podzieliły się punktami
Damian Kupisz otworzył wynik w 13 minucie i zanosiło się na lekki, łatwy i przyjemny wieczór. Tymczasem już w 18 minucie dziurawa defensywa gospodarzy sprokurowała rzut karny, a Grzegorz Fularski trafił do siatki z 11 metrów. Kolejne minuty? Ataki miejscowych. Nie pomagała jednak nawet „szarańcza”. Wszystkich na stadionie uciszył Fularski, który w końcowych fragmentach pierwszej odsłony trafił na 1:2.
Na drugą część piłkarze trenera Motyki wyszli pozytywnie „naładowani”. Dosłownie w pięć minut mogli nawet czterokrotnie wpisać się na listę strzelców. Łukasz Mietlicki przymierzył w poprzeczkę, dwa razy świetne okazje marnował Michał Paluch, a spudłował także Kupisz. Ten ostatni wreszcie w 58 minucie doprowadził jednak do wyrównania.
W tym momencie wydawało się, że Hetman ma już rywala na widelcu i że kolejne gole będą jedynie kwestią czasu. Tak rzeczywiście było, ale problem w tym, że Maciej Pięta sfinalizował kontrę gości i trafił na 2:3. Miejscowi gonili, gonili i udało się uratować przynajmniej jeden punkt po celnym strzale Damiana Otręby. Gracze Łukasza Gizy w końcówce przeżywali ciężkie chwile, ale ostatecznie obronili remis.
– W pierwszej połowie graliśmy bardzo mądrze i nie pozwalaliśmy rywalom na zbyt wiele – ocenia trener Giza. – Po zmianie stron chyba za szybko chcieliśmy bronić korzystnego wyniku. Jest delikatny niedosyt, bo dwa razy prowadziliśmy, ale nasz wynik w Zamościu to też dobry prognostyk na przyszłość.
Niepocieszeni byli oczywiście gospodarze. – Nie ma co ukrywać, że rozczarowaliśmy. Może to dobrze, że na początek przytrafił się taki mecz? Przekonaliśmy się, że nikt się przed nami nie położy. Postaramy się już we wtorek przeciwko Eko Różanka zdecydowanie poprawić skuteczność – zapewnia Piotr Welcz, dyrektor sportowy Hetmana.
Hetman Zamość – Powiślak Końskowola 3:3 (1:2)
Bramki: Kupisz (13, 58), Otręba (83) – Fularski (18-karny, 45), Pięta (62).
Hetman: Troshupa – Kanarek, Bednara, Żmuda, Daszkiewicz, Turczyn (82 Otręba), Solecki, Mietlicki (70 Lavruk), Kycko (61 Stefański), Kupisz, Paluch.
Powiślak: Bicki – Wankiewicz, Antoniak, Kędra (84 Salamandra), Leszczyński, Banaszek (73 Miazga), D. Giziński, Pięta (75 Kamola), Fularski, Sułek (63 Kłyk), Kopeć (84 Grzegorczyk).
Żółte kartki: Żmuda, Kupisz, Kanarek – Fularski, Leszczyński, Grzegorczyk, Kędra.
Sędziował: Rafał Reszka (Lublin). Widzów: 900.