Ostatnim z beniaminków IV ligi jest Sparta Rejowiec Fabryczny. Andrzej Głowacki i jego koledzy chełmską klasę okręgową wygrali w imponującym stylu, bo nad drugim Bratem Siennica Nadolna mieli na koniec sezonu aż 14 punktów przewagi
Po pięciu sezonach spędzonych w klasie okręgowej na poziomie IV ligi znowu powitaliśmy drużynę z Rejowca Fabrycznego. Piąte, trzecie, trzecie, czwarte i zdecydowanie pierwsze – to lokaty, które w ostatnich latach na koniec rozgrywek zajmowała drużyna grającego trenera Bartosza Bodysa. Trzeba dodać, że upragniony awans udało się wywalczyć bez większych kłopotów. Sparta wygrała aż 23 z 26 spotkań. Dwa zremisowała i tylko w jednym poniosła porażkę. Mogła się też pochwalić imponującym bilansem bramkowym: 107-24. Co więcej, na swoim boisku straciła zaledwie sześć goli. Awans w Rejowcu Fabrycznym mogli świętować już na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek po wyjazdowej wygranej z Granicą Dorohusk.
Co było kluczowe w wywalczeniu promocji? – Myślę, że początek rundy rewanżowej. Takie było nasze założenie – chcieliśmy wygrać tyle meczów, ile się da przed spotkaniem z najgroźniejszym rywalem, czyli Bratem Siennica Nadolna. I zrobiliśmy swoje, bo triumfowaliśmy siedem razy z rzędu. Z Bratem zremisowaliśmy za to 3:3. Wtedy mieliśmy już solidną przewagę nad tym zespołem – sześciu „oczek”. Na pewno siłą mojej drużyny był za to kolektyw i szeroka kadra. Nawet, kiedy kogoś brakowało nam w składzie, to potrafiliśmy sobie z tym poradzić – wyjaśnia Bartosz Bodys. W ostatnich latach szkoleniowiec koncentrował się nie tylko na trenowaniu drużyny, ale i graniu. W IV lidze to się zmieni, bo tym razem opiekun Sparty skupi się już tylko na pierwszym zajęciu.
Sporą cegiełkę do pierwszej pozycji Sparty na pewno dorzucił Andrzej Głowacki. 26-latek w całym sezonie zapisał na swoim koncie aż 31 bramek. Dwukrotnie strzelał po cztery gole. Wszyscy liczą, że szczebel rozgrywkowy wyżej także będzie postrachem bramkarzy rywali.
Sparta dawno nie grała na poziomie IV ligi, ale ma w składzie wielu zawodników, którzy mają na koncie występy jeszcze wyżej. – Rzeczywiście, muszę przyznać, że jest u nas parę osób, które robiło awanse nie tylko do czwartej, ale i trzeciej ligi. To na pewno powinno nam pomóc – przekonuje trener Bodys. Zapewnia też, że w klubie nie będzie problemu z młodzieżowcami. – Mamy sporo takich zawodników i zupełnie w tym temacie nie musimy się martwić. Spokojnie dotrwamy do zimy z tymi chłopakami, którzy już u nas są. Będą mieli swoją szansę, żeby sprawdzić się ligę wyżej – dodaje szkoleniowiec ekipy z Rejowca Fabrycznego.
Ruchy kadrowe
– W przerwie letniej skoncentrowaliśmy się na tym, żeby wzmocnić kilka pozycji. Chodziło nam przede wszystkim o znalezienie nowego: bramkarza, środkowego obrońcy oraz napastnika. I wszystko wskazuje na to, że nam się udało. Jesteśmy już po słowie z zawodnikami, którzy nas interesowali. Pozostała nam tak naprawdę kwestia dopięcia wszystkich szczegółów i wkrótce powinniśmy oficjalnie pozyskać kilku nowych zawodników. Myślę, że już po weekendzie dopniemy wszystkie sprawy. Ubytki? Nie zanosi się na żadne. Nikt z chłopaków nie zgłosił chęci odejścia z drużyny, dlatego wszyscy powinni być do mojej dyspozycji – zapewnia trener Bodys.
Strzelcy w sezonie 2018/2019
31 bramek – Andrzej Głowacki * 14 bramek – Jakub Martyn * 11 bramek – Konrad Kiejda, Mateusz Adamiec * 9 bramek – Michał Kasperek * 5 bramek – Daniel Barabasz, Artur Hawerczuk * 3 bramki – Jacek Wójcik, Rafał Bielak * 2 bramki – Mateusz Kość, Mateusz Wołos, Wojciech Rossa * 1 bramka – Bartosz Bodys, Marcin Terlecki, Dawid Kość.
Cele na nowy sezon
– Wiadomo, że dla każdego beniaminka na pierwszym miejscu jest przede wszystkim utrzymanie. Z nami jest tak samo. Koncentrujemy się na tym, żeby zostać na tym poziomie trochę dłużej, nie tylko jeden sezon. Jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że poradzimy sobie w IV lidze. Mamy dobry zespół, który powinniśmy wzmocnić. Nikt nie odchodzi, dlatego w tym momencie nie mamy na co narzekać – wyjaśnia trener Bodys.