To był wyjątkowy sezon dla IV-ligowców z woj. lubelskiego. Wyjątkowy, bo już dawano rywalizacja nie była tak zacięta. Kwestia awansu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej, 30. kolejce. We wcześniejszych rozgrywkach zawsze był ktoś, kto wybijał się ponad przeciętność. Tym razem kilka drużyn szło ze sobą łeb w łeb. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszły Lewart Lubartów i AMSPN Hetman Zamość.
Obie drużyny mają potencjał żeby występować w wyższej lidze. Lewart przez parę sezonów grał w III lidze. Ostatnio plasował się w ścisłej czołówce IV ligi i miał chrapkę na awans. Zawsze jednak trochę mu brakowało do szczęścia. Podopieczni trenera Grzegorza Białka wreszcie dopięli swego w tym sezonie. Lubartowianie prezentowali wyrównaną formę, nie notowali wpadek. W efekcie wygrali szesnaście meczów, osiem zremisowali, zaś sześć przegrali.
Co ciekawe, pierwsze miejsce zawdzięczają głównie meczom na swoim stadionie. Z piętnastu rozegranych u siebie wygrali dziesięć, trzy zremisowali i tylko dwa przegrali. Na wyjeździe ten bilans był już gorszy: 6 zwycięstw, pięć remisów i cztery porażki. Konsekwentna, kilkuletnia praca w Lubartowie trenera Białka przyniosła jednak efekt w postaci powrotu klubu do III ligi.
Powrót, ale o wiele szybszy zanotowali też zamościanie. AMSPN Hetman potrzebowała tylko rok na opuszczenie IV ligi. Początek sezonu nie był w wykonaniu zespołu zbyt dobry. Po paru miesiącach z pracą w zespole pożegnał się Jan Złomańczuk, który odszedł do Tomasovii Tomaszów Lubelski.
Jego następcą został Andrzej Rycak, będący asystentem Złomańczuka. Były piłkarz m.in. Pogoni Szczecin wziął sobie do pomocy Włodzimierza Kwiatkowskiego i obaj doprowadzili drużynę do szczęśliwego zakończenia. Hetman wygrał walkę o awans zajmując drugie miejsce, wyprzedzając trzeciego Powiślaka Końskowola zaledwie o punkt.
– Po spadku z III ligi w zeszłym roku wiele osób skazywało nas na kolejny spadek do klasy okręgowej, a tu okazało się że ten młody zespół w klasyfikacji końcowej potrafił zająć drugie miejsce premiowane awansem – powiedział Rycak na oficjalnej stronie AMSPN Hetman. – Wszyscy naprawdę zasługują na słowa uznania. Każdy popełniał błędy mniejsze czy większe, poprawialiśmy to na bieżąco. Nie chciałbym nikogo personalnie wyróżniać, cały zespół zasłużył na tą promocję do wyższej ligi.
Zawodnicy z Zamościa dostali już od szkoleniowca wolne. Na pierwszych zajęciach przed nowym sezonem, już w III lidze, spotkają się jednak niedługo, bo 6 lipca. Działacze klubu muszą przygotować się na wzmocnienie kadry kilkoma zawodnikami.
– Na pewno potrzebujemy bocznego obrońcy, bocznego pomocnika i bezwzględnie potrzebujemy napastnika, skutecznego i doświadczonego, który będzie strzelał bramki. Straciliśmy najmniej bramek z całej stawki ligowej, to świadczy o tym, że zespół dobrze wyglądał w formacji obronnej. Ale napastnik jest potrzebny jak na lekarstwo – stwierdził Rycak na oficjalnej stronie klubu.