Lublinianka będzie kolejnym zespołem, który w tym sezonie spróbuje pokonać głównego faworyta do awansu – Lewart Lubartów. Zadanie nie będzie łatwe, bo podopieczni Tomasza Bednaruka zagrają przed własną publicznością (niedziela, godz. 15).
Lewart po 10 kolejkach ma na koncie 26 punktów. I oczywiście przewodzi całej stawce. Lublinianka słabo wystartowała, ale odrobiła już sporo strat. Po ostatnim zwycięstwie z Huczwą Tyszowce podskoczyła w tabeli na piątą pozycję, a do lidera traci siedem „oczek”. Klub z Wieniawy nieźle w obecnym sezonie radzi sobie w gościach. W czterech takich występach zdobył dziewięć punktów. Jedynej porażki doznał w Bychawie, gdzie przegrał z beniaminkiem aż 0:3.
Trener Bodak szybko poukładał jednak zespół i ten w ostatnich tygodniach spisuje się zdecydowanie lepiej. Najlepiej świadczą o tym cztery zwycięstwa z rzędu. Można też zapomnieć o problemie ze skutecznością, bo przy okazji serii zwycięstw Lublinianka strzeliła 13 goli. Duża w tym zasługa Jarosława Milcza. 24-letni napastnik problemy zdrowotne ma już za sobą i z tych 13 bramek dziewięć jest jego autorstwa.
– Jarek jest zdrowy i pastuje już szczęśliwie buty na mecz z Lewartem – śmieje się trener Lublinianki. – Mówiąc poważnie, to obserwowaliśmy przeciwnika i mamy swój pomysł na ten mecz. Po to wybieramy się do Lubartowa, żeby powalczyć o jakieś punkty. Ostatnie zwycięstwa na pewno podbudowały drużynę i chcemy kontynuować dobrą passe – wyjaśnia Dariusz Bodak.
Gospodarze w swoich szeregach także mają jednak czołowego strzelca ligi – Konrada Nowaka. Doświadczony napastnik też ma na koncie dziewięć trafień i razem z Milczem zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi. W niedzielę do dyspozycji będzie także wracający po kontuzji Dawid Pożak. Z powodu urazów zabraknie raczej: Przemysława Ponurka i Rafała Bronowickiego.
– Spodziewamy się trudnej przeprawy. Wiemy, że rywale złapali ostatnio formę i na pewno będą chcieli udowodnić, że dobre wyniki nie były przypadkowe. My też obserwowaliśmy przeciwnika i będziemy przygotowani na to spotkanie. Liczymy, że kibice obejrzą ciekawe zawody – mówi Tomasz Bednaruk, opiekun Lewartu.