W drugiej parze półfinałowej Pucharu Polski w okręgu lubelskim zdecydowanym faworytem będzie Lublinianka. Drużyna Grzegorza Białka zmierzy się na wyjeździe z przedstawicielem lubelskiej klasy okręgowej Perłą Borzechów. Mecz rozpocznie się o godz. 16.20 na boisku rywali
Obie drużyny na wiosnę spisują się słabo. Lublinianka wyraźnie jeszcze nie „odpaliła” po zmianach w przerwie zimowej. Ostatnio Erwin Sobiech i jego koledzy strasznie męczyli się z przedostatnią w tabeli Lutnią Piszczac. Znowu stracili punkty na swoim boisku i musieli się zadowolić remisem 1:1. – W pierwszej połowie nie było aż tak źle. Po przerwie zagraliśmy już bardzo słabo i mogliśmy nawet przegrać. Na pewno musimy dokonać zmian w drużynie, bo trzeba spróbować czegoś nowego. To już dla nas naprawdę ostatni dzwonek, żeby zacząć wygrywać – mówi trener Grzegorz Białek.
Dobra wiadomość dla ekipy z Lublina to fakt, że mecz nie zostanie rozegrany na Wieniawie, gdzie forma drużyny trenera Białka pozostawia wiele do życzenia. W całym sezonie udało się wygrać u siebie... dwa razy. Ostatnio 31 sierpnia z LKS Milanów. Na pewno do składu wróci Dawid Skoczylas. Dodatkowo możliwy jest również występ Jakuba Kosiarczyka, który ostatnio leczył kontuzję. Szansę mogą też dostać juniorzy. – W weekend miałem tylko 14 zawodników, ale teraz powinno być lepiej. Być może z Ukrainy wróci już Oleg Rovbel, który wyjechał załatwiać wizę. Paweł Dzyr się rozchorował, ale powinien dojść do siebie. Mamy przed sobą spotkania z Perłą i Milanowem i nie ma już innej możliwości, jak dwa zwycięstwa. Mamy momenty dobrej gry i musimy w końcu to wykorzystać. Wierzę, że potrzeba nam jednego zwycięstwa na przełamanie i później pójdzie już z górki – przekonuje szkoleniowiec Lublinianki.
Perła w tegorocznej edycji Pucharu Polski w ramach drugiej rundy pokonała Górnika II Łęczna 3:1. Później miała sporo szczęścia. Najpierw wylosowała Cisy Nałęczów, z które pokonała na wyjeździe 2:0. Później nie musiała rozgrywać ćwierćfinału, bo trafiła wolny los. W lidze drużynie z Borzechowa wiedzie się jednak kiepsko. W tym sezonie wygrała tylko raz. Na wiosnę w pięciu kolejkach dopisała do swojego konta jeden punkt.
PUCHAR TAKŻE W BIAŁEJ PODLASKIEJ
W środę o godz. 16 zostaną rozegrane trzy kolejne mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski BOZPN. Przed tygodniem Podlasie pokonało na wyjeździe z Sokołem Adamów (3:0). O awans do półfinałów powalczą teraz: Huragan Międzyrzec Podlaski – Lutnia Piszczac, Unia Krzywda – Orlęta Radzyń Podlaski oraz Granica Terespol – LKS Milanów. W okręgu chełmskim do rozegrania został już tylko finał (10 maja Kłos Chełm zmierzy się z Chełmianką). Identycznie sprawa wygląda w Zamościu. W decydującym spotkaniu Tomasovia Tomaszów Lubelski zmierzy się z Hetmanem Zamość (również 10 maja).