Od wielu tygodni nie brakowało plotek, że dojdzie do połączenia Włodawianki z Eko Różanka. I wygląda na to, że kluby doszły już do porozumienia. Teraz swoją zgodę musi jeszcze wydać Lubelski Związek Piłki Nożnej
Już po zakończeniu poprzedniego sezonu pojawiały się informacje, że Eko może nie przystąpić do kolejnych rozgrywek. Wszystko z powodu kłopotów finansowych klubu. O fuzji obie ekipy rozmawiały już zresztą przed rokiem. Wtedy nie udało się dogadać, ale teraz temat powrócił. I tym razem sprawa powinna się zakończyć szczęśliwym finałem.
Przypomnijmy, że przed rokiem Włodawianka miała duże problemy organizacyjne. W ostatniej chwili udało się zebrać skład, ale drużyna wyraźnie odstawała od rywali. W czterech kolejkach zespół poniósł cztery porażki i stracił aż 26 goli. Po przegranej z Hetmanem Zamość... 2:10 wycofał się z rozgrywek i sezon kończył w chełmskiej A klasie. Z tego powodu działacze LZPN w najbliższym czasie zamierzają spotkać się z przedstawicielami Włodawianki.
– Kluby doszły do porozumienia, a do nas dotarły już wszystkie dokumenty w sprawie Włodawianki i Eko Różanka – przyznaje Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN. – Konsultowaliśmy się jeszcze z działem prawnym PZPN i wydaje się, że nie będzie żadnych przeszkód. Zarząd związku chce jednak spotkać się jeszcze z Włodawianką, żeby sprawdzić, czy nie ma zagrożenia, że powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy klub wycofał się z ligi po kilku tygodniach – dodaje Krzyszkowski.
Na stronie internetowej związku pojawiło się już ogłoszenie, w którym czytamy, że Włodawianka ma zamiar przejąć sekcję piłki nożnej SPS Eko Różanka. A z dniem 16 lipca staje się następcą prawnym zespołu z Różanki i przyjmuje odpowiedzialność za zobowiązana tego klubu.
– Z naszej strony jako związku wszystko zmierza w pozytywnym kierunku. Cała sprawa musi się jednak odbywać zgodnie z przepisami – mówi Zbigniew Bartnik, prezes LZPN. Wyjaśnia też, że zanim zarząd związku da zielone światło trzeba będzie ustalić kilka innych spraw. – Wiadomo, że podstawowa kwestia, to fakt, czy znowu klub nie wycofa się z rozgrywek po kilku meczach. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z nowymi władzami Włodawianki, ale musimy jednak ustalić, gdzie będzie rozgrywał swoje mecze? I czy w ogóle uda im się spełnić wszystkie wymagania licencyjne – wyjaśnia prezes Bartnik.
Na dopełnienie wszelkich formalności jest niecały miesiąc. Nowy sezon w IV lidze startuje 15 sierpnia. Zgodnie z terminarzem Eko w pierwszej kolejce miało zmierzyć się na własnym boisku z Orlętami Łuków.