Polski Cukier Start Lublin dzisiaj zmierzy się z Treflem Sopot (godz. 20.30). Gospodarze nie są faworytem tej rywalizacji.
Trefl Sopot to jedna z najsilniejszych drużyn w Orlen Basket Lidze. Nie dość, że sopocianie zaczynali już jako mocna ekipa, to jeszcze w trakcie sezonu potrafili się wzmocnić.
Najważniejszym transferem było zaangażowanie Geoffrey Groselle’a. Amerykanin posiada polski paszport i dlatego gra nawet w barwach reprezentacji Polski. Ważniejszymi postaciami są jednak Andy van Vliet oraz Aaron Best. Pierwszy to mierzący aż 213 cm center z Belgii, a drugi jest łowcą punktów z Kanady.
Co ciekawe, występuje nawet w swojej reprezentacji narodowej i prawdopodobnie będzie z nią występował w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nie oznacza to jednak, że Żan Tabak nie ma swoich problemów. Trefl wprawdzie z ostatnich 10 spotkań wygrał aż 10, to jednak można mieć wrażenie, że powinien mieć na koncie komplet zwycięstw. Icon Sea Czarni Słupsk oraz Arriva Twarde Pierniki Toruń to drużyny, które są znacznie niżej notowane, a potrafiły pokonać hegemona z Sopotu.
– Nie ma co ukrywać, Trefl to kandydat do gry o medalem. Zespół został w trakcie sezonu solidnie wzmocniony, a rotacja dzięki temu jest znacznie większa. To silny i atletyczny zespół. Trefl jest ciężkim wyzwaniem, ale nie ma rzeczy niemożliwych. W Sopocie też grają ludzie i mogą popełniać błędy – powiedział Marcin Woźniak, drugi trener Startu.
Lublinianie dzisiejszym meczem chcą zmazać plamę ze środy, kiedy niespodziewanie zostali rozbici przez Krajową Grupę Spożywczą Arka Gdynia.
– Tamto spotkanie zupełnie nam nie wyszło. Źle w nie weszliśmy. Wierzę, że pokażemy się w poniedziałek z kompletnie innej strony – dodaje Woźniak.
Dzisiejszy mecz w hali Globus rozpocznie się o godz. 20.30. Bezpośrednią transmisję z niego przeprowadzi platforma Emocje.tv.