Kibice w Kraśniku trochę się niepokoili, jak ich pupile zareagują na porażkę w Zamościu. Okazało się, że nie było się czego obawiać, bo Stal w sobotę rozegrała jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Podopieczni Daniela Szewca pokonali 4:1 Górnika II Łęczna. Nawet trener gości przyznał, że pod każdym względem rywal był lepszy.
Już w 10 minucie wynik otworzył Filip Drozd, który dostawił tylko nogę i z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki. Później pazurki pokazali zielono-czarni, bo Sebastian Szerszeń szybko doprowadził do wyrównania. Niebiesko-żółci jeszcze przed przerwą odzyskali jednak prowadzenie. Świetną akcję rozegrali: Jakub Czelej i Anton Lucyk, a wszystko wykończył Arkadiusz Maj, który strzelił z kilkunastu metrów w gąszczu nóg, a piłka trafiła idealnie w długi róg bramki gości.
Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie. Wreszcie w 73 minucie gospodarze upewnili się, że trzy punkty zostaną w domu. Na listę strzelców ponownie wpisał się Drozd. Tym razem uderzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a Dawid Smug miał już piłkę na rękach jednak nie zdołał jej odbić. Niedługo później wynik ustalił Maj po dwójkowej akcji Drozda z Danielem Szewcem, który zameldował się na boisku po godzinie gry. W samej końcówce rozmiary porażki mógł jeszcze zmniejszyć Aleksander Komor, ale zamiast do siatki trafił w słupek.
– Boli nas ta porażka, bo patrząc po składzie wydawało się, że bardziej powalczymy. Może wynik jest ciut za wysoki, bo mogło być 4:2. Trzeba jednak przyznać, że rezultat jest, jak najbardziej adekwatny do tego, co działo się na boisku. Gospodarze wyglądali, jak drużyna, która gra o coś. My raczej, jak zespół, który po prostu przyjechał rozegrać kolejny mecz. Boisko było doskonale przygotowane, pogoda piękna, zabrakło u nas tylko radości z gry. Piłkarsko Stal była po prostu lepsza i gratulacje dla nich – ocenia Jacek Fiedeń, szkoleniowiec Górnika II.
Zadowolony z postawy swojej drużyny był oczywiście trener Szewc. – Słowa uznania dla chłopaków, bo pewnie wszyscy zastanawiali się, jak zareagujemy na porażkę z Hetmanem. Okazało się, że bardzo dobrze, bo rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Strzeliliśmy cztery gole, ale sytuacji było jeszcze przynajmniej kilka. Górnik przyjechał do nas wzmocniona zawodnikami z pierwszej drużyny, dlatego trzy punkty cieszą tym bardziej. To był ważny moment sezonu i zdaliśmy egzamin. Myślimy już jednak o kolejnym rywalu – wyjaśnia Daniel Szewc.
Stal Kraśnik – Górnik II Łęczna 4:1 (2:0)
Bramki: Drozd (10, 73), Maj (42, 77) – Szerszeń (27).
Stal: Ciołek – Orzeł, Pietroń, Gajewski, Lucyk, Król (42 Wojtaszek), Skrzyński (85 Chomczyk), Fornal (87 Kędra), Czelej (62 Szewc), Maj, Drozd.
Górnik II: Smug – Fiedeń, Komor, Skałecki, Pacek, Suchanek (75 Greniuk), Tymiński, Aftyka (80 Szczerba), Karbowy, Talimdzioski (62 Ilczuk), Szerszeń.
Żółte kartki: Król, Chomczyk – Talimdzioski, Fiedeń, Szerszeń.