Mistrzem lubelskiej klasy okręgowej został w poprzednim sezonie MKS Ryki. Drużyna Pawła Wardy okazała się lepsza od rezerw Wisły Puławy i Opolanina Opole Lubelskie. Jak każdy beniaminek w pierwszym sezonie drużyna będzie liczyła tylko na utrzymanie
MKS stracił w lecie jednego ważnego zawodnika. To Jacek Troshupa, który przeniósł się do Hetmana Zamość. Sporo plotek dotyczy Cezarego Jabłońskiego. Były zawodnik Zawiszy Bydgoszcz świetnie spisywał się po przenosinach do Ryk. W 19 występach zdążył strzelić 14 goli, a dodatkowo dorzucił do swojego dorobku siedem asyst. Mówiło się, że 19-latek znalazł się na celowniku klubów z wyższych lig. – Nic o tym nie wiem. Czarek normalnie rozpoczął z nami przygotowania do sezonu i jego odejście nie wchodzi w grę – tłumaczy trener Warda.
Wszyscy beniaminkowie IV ligi mieli problemu ze spełnieniem wymogów licencyjnych. Działacze klubu z Ryk jako pierwsi otrzymali jednak od LZPN zgodę na grę w tej klasie rozgrywkowej. Wszystko dzięki znalezieniu rezerwowego stadionu, który do momentu wykonania wszystkich prac będzie domem dla MKS. Chodzi o boisko w Stężycy. Prace jednak trwają i niewykluczone, że piłkarze trenera Wardy na otwarcie rozgrywek jednak zagrają u siebie.
MKS w 30 występach poprzedniego sezonu uzbierał 67 punktów. Wygrał 21 spotkań, a przegrał jedynie pięć. Obroną dowodził Paweł Przybysz, a obok Troshupy i Jabłońskiego ważnymi postaciami byli również: Szymon Cieślak i Krzysztof Gransztof. Trener Warda nie będzie mógł już liczyć na Wojciecha Kępkę, który na wiosnę leczył kontuzję i raczej zawiesi już buty na kołku. Jakie plany ma beniaminek na letnie okienko transferowe? – Interesują nas wzmocnienia każdej formacji. Chcielibyśmy oczywiście pozyskać nowego bramkarza, bo straciliśmy Jacka – wyjaśnia trener Warda. – Na pewno nie stać nas na jakieś wielkie zakupy, bo mamy ograniczony budżet. Naszą siłą w poprzednich rozgrywkach był kolektyw. Moim zdaniem mamy świetnie wypośrodkowany zespół. Jest sporo doświadczenia w obronie, mamy dobrych skrzydłowych, a swoje z przodu robił Czarek Jabłoński. Chcemy też dać szansę chłopakom, którzy wywalczyli ten awans.
MKS dwa ostatnie lata spędził w okręgówce. Wcześniej przez cztery sezony grał na boiskach IV ligi. W sobotę, w pierwszym meczu kontrolnym beniaminek rozbił Żyrzyniaka 9:0, a dwie bramki strzelił Jabłoński.