Dwa zwycięstwa, remis i porażka. To bilans "zielono-czarnych” po pierwszych czterech meczach towarzyskich w zimowym okresie przygotowawczym. Całkiem niezły, jeśli wziąć pod uwagę, że trzy z czterech sparingów łęcznianie rozegrali ze znacznie wyżej notowanymi zespołami z T-Mobile Ekstraklasy.
Dzisiaj Serb razem z kolegami rozegrają ostatni sparing przed wyjazdem na obóz do Szczyrku. Będzie to właściwie gierka wewnętrzna, bo rywalem zespołu Piotra Rzepki będą juniorzy starsi, wzmocnieni juniorami trenującymi z pierwszą drużyną. Dodatkowy sprawdzian ma pomóc trenerowi Piotrowi Rzepce w wyselekcjonowaniu zawodników na zgrupowanie.
– W poniedziałek ogłoszę nazwiska 25 piłkarzy, którzy z nami pojadą. Na pewno nie będzie w tej grupie żadnych testowanych zawodników – zapewnia Rzepka.
Jedyny "nowy”, który od 12 do 18 lutego będzie z GKS trenował w Szczyrku, to Cezary Stefańczyk, prawy obrońca ściągnięty przed kilkoma dniami z Zawiszy Bydgoszcz.
– Dobrze, że Czarek jest z nami, bo to dobry zawodnik i może wzmocnić rywalizację na bokach obrony, gdzie jesienią mieliśmy problemy. Dobrze też, że dołączył do nas jeden zawodnik, a nie dziesięciu i nikt kluczowy nie odszedł. Ja zawsze byłem zwolennikiem ściągnięcia jednego gracza dobrego niż kilku przeciętnych. Odkąd jestem w Łęcznej, od ośmiu czy dziewięciu lat, nie było chyba takiej stabilizacji. To może nam tylko pomóc – twierdzi Nikitović.
W Szczyrku łęcznianie mieli sprawdzić się w sparingach z GKS Jastrzębie oraz Puszczą Niepołomice. Lider drugiej ligi wschodniej odwołał jednak mecz. Możliwe, że w tym samym terminie Bogdanka zmierzy się z GKS Tychy.