Dwa kolejne zwycięstwa. I na tym koniec. W środę Górnik zaledwie zremisował z broniącym się przed spadkiem GKS Katowice. A mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie stojący w bramce Jakub Wierzchowski, który w tej rundzie znowu musiał naprawiać błędy kolegów.
Ostatnią w tej połowie groźną sytuację podopieczni Wojciecha Stawowego stworzyli w 41 minucie, kiedy po dośrodkowaniu Pawła Tomczyka z linii końcowej, Sławomir Nazaruk popisał się sprytnym strzałem wzdłuż bramki.
Wynik udało się otworzyć po przerwie, gdy po błędzie środkowych obrońców, Gabriela Nowaka i Mateusza Kamińskiego, niewidoczny do tej pory Kamil Witkowski przejął piłkę i uderzeniem w długi róg po ziemi wpakował ją do siatki. Pomimo objęcia prowadzenia "zielono-czarni” nie poszli za ciosem.
W efekcie znacznie niebezpieczniejsze stały się ataki przyjezdnych, w szeregi, których dużo ożywienia wniósł Krzysztof Kaliciak. Ale zanim do tego doszło, w 56 minucie, powinien być remis.
Krzysztof Radwański faulował w polu karnym Grzegorza Goncerza i sędzia podyktował jedenastkę. Na szczęście Jakub Wierzchowisk wyczuł intencje Piotra Plewni. W 63 minucie golkiper Górnika znów stanął na wysokości zadania, broniąc z najwyższym trudem uderzenie Kaliciaka.
Te akcje nie dały nic do myślenia gospodarzom. Cztery minuty potem, w wyniku niefrasobliwości łęczyńskiej defensywy, Grażvydas Mikulenas z najbliższej odległości wyrównał straty, wykorzystując dokładne podanie Kaliciaka.
Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach łęcznianie spróbowali przechylić na swoją stronę losy meczu. Najpierw jednak Nakoulma uderzył w słupek, a w 83 minucie w idealnej sytuacji trafił w bramkarza.
Górnik Łęczna - GKS Katowice 1:1 (0:0)
Górnik: Wierzchowski - Tomczyk, Nikitović, Karwan, Radwański - Bartoszewicz, Bazler (85 Grobelny), Szymanek (80 Wójcik) - Nazaruk (80 Stachyra), Witkowski, Nakoulma.
GKS: Gorczyca - Sroka, Kamiński, Nowak, Mielnik - Goncerz, Krysiński, Cholerzyński (77 Wijas), Plewnia - Mieszczak (60 Kaliciak), Mikulenas (90 Kubies).
Żółte kartki: Krysiński, Goncerz (K). Sędziował: Marek Korkut (Warszawa).