Piłkarze mistrza Polski wysoko pokonali na własnym terenie Celtic w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, zapewniając sobie dużą przewagę przed rewanżem.
Co prawda wynik rywalizacji, w 8 minucie gry, za sprawą trafienia Calluma McGregora otworzyli właśnie przyjezdni, ale zespołem zdecydowanie lepszym w przekroju całego spotkania była Legia Warszawa.
Gospodarze wyrównali dwie minuty po golu Celticu. Na listę strzelców wpisał się Miroslav Radović, oddając mocny strzał z kilkunastu metrów po podaniu od Michała Żyro.
W 24 minucie groźnie było pod bramką Legii, ale indywidualną akcję niecelnym uderzeniem zakończył Kris Commons. Jedenaście minut później w bramkę Dusana Kuciaka z bliskiej odległości nie trafił Teemu Pukki.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się na piłkarzach mistrza Szkocji w 36 minucie spotkania, kiedy to swoje drugie trafienie zaliczył Miroslav Radović. Tym razem Serb uderzył z bliskiej odległości, po zagraniu z lewej strony od Michała Kucharczyka.
Chwilę później odpowiedzieć próbowali goście, lecz strzał z kilkunastu metrów autorstwa Adama Matthewsa był za słaby i nie mógł zaskoczyć bramkarza "Wojskowych”.
Jednym z kluczowych momentów meczu była czerwona kartka dla Efe Amrose'a. W 44 minucie obrońca Celticu faulował tuż przed linią pola karnego wychodzącego na czystą pozycję Michała Kucharczyka, za co sędzia słusznie wykluczył go z dalszej gry.
Grający w osłabieniu przyjezdni w drugiej połowie skupiali się głównie na defensywie, ale z niewielką skutecznością, bowiem podopieczni trenera Henninga Berga często stwarzali zagrożenie pod bramką Celticu. W 55 minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Żyro, który po podaniu piętą od Radovicia przegrał pojedynek z bramkarzem rywali.
Trzy minuty później faulowany przez Charliego Mulgrewa w polu karnym był Ondrej Duda. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Ivica Vrdoljak. Chorwat nie zdołał jednak trafić w bramkę i Legia nadal prowadziła jedynie jednym golem.
Im bliżej było do końca spotkania, tym częściej "Wojskowi” konstruowali składne akcje ofensywne. W 76 minucie efektowną indywidualną akcją popisał się wprowadzony po przerwie Jakub Kosecki. Zawodnik Legii minął dwóch obrońców w polu karnym, zszedł do środka i oddał strzał na bramkę, który w ostatniej chwili został zablokowany przez kolejnego defensora Celticu.
W 84 minucie następną sytuację do strzelenia swojego gola miał Michał Żyro, jednak i tym razem piłkarz mistrza Polski nie potrafił znaleźć drogi do bramki gości. W tej sytuacji został zablokowany przez obrońców przyjezdnych.
Żyro dopiął swego minutę później. Radović zgubił rywala w narożniku boiska, po czym celnie dośrodkował w pole karne, gdzie piłka spadła na głowę Żyry. Ten uderzył z bliskiej odległości w długi róg bramki, nie dając żadnych szans golkiperowi Celticu .
Po następnych trzech minutach "Wojskowi” stanęli przed kolejną okazją na podwyższenie swojego prowadzenia. Ponownie sędzia odgwizdał rzut karny, tym razem po faulu na Koseckim, ponownie do jedenastki podszedł Vrdoljak. Kapitan Legii co prawda trafił w bramkę, ale uderzył tak słabo, że golkiper nie miał problemów z obronieniem tego strzału.
Nie był to koniec emocji na stadionie przy Łazienkowskiej, bo w 91 minucie warszawianie strzelili gola na 4:1. Gospodarze wyprowadzili szybki kontratak, Broź dośrodkował z prawej flanki w pole karne, a całą akcję precyzyjnym strzałem z odległości kilku metrów zakończył Kosecki.
Mecz ostatecznie zakończył się trzybramkowym zwycięstwem Legii, co stawia mistrzów Polski w bardzo korzystnej sytuacji przed rewanżem, który odbędzie się 6 sierpnia w Edynburgu. Piłkarze "Wojskowych” mogą jedynie żałować niewykorzystanych sytuacji, bo zwycięstwo gospodarzy mogło być w środę zdecydowanie większe.
Legia Warszawa – Celtic Glasgow 4:1 (2:1)
Bramki: Radović (10, 36), Żyro (85), Kosecki (91) – McGregor (8).
Legia: Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski – Jodłowiec, Vrdoljak, Żyro, Duda, Kucharczyk (75 Kosecki) – Radović.
Celtic: Forster – Lustig, Ambrose, van Dijk, Matthews – Johansen, Mulgrew, Pukki (46 Kayal), McGregor, Berget (62 Izaguirre) – Commons (75 Griffiths).
Żółte kartki: Astiz, Kosecki – Griffiths, Kayal.
Czerwona kartka: Ambrose (44) za faul.
Sędzia: Pol van Boekel (Holandia).