Wiosna w drugiej grupie lubelskiej A klasy zapowiada się interesująco, gdyż o awans powinny walczyć teoretycznie aż cztery zespoły: Góra Puławska, Mazowsze Stężyca, Stal II Poniatowa i Powiślak Końskowola.
Podopieczni Marka Nowaka na jesieni nie ponieśli ani jednej porażki, pokonując m.in. 5:1 Mazowsze Stężyca. Piłkarze lidera przystępują do rozgrywek w dobrych nastrojach, gdyż ekipę zasilił Jacek Banaś. 28-letni napastnik minioną rundę spędził w Orłach Kazimierz Dolny. - Jacek zaaklimatyzował się u nas i już widać, że będzie dużym wzmocnieniem linii napadu - tłumaczy Pawłowicz.
Najgroźniejszym rywalem Góry Puławskiej będzie Mazowsze Stężyca. Podopieczni Janusza Kleszczyńskiego, aby zająć fotel lidera, muszą odrobić cztery punkty. Jest to zadanie trudne, ale nie niemożliwe.
- Tym razem większość zależy od rywali, a nie od nas - komentuje szkoleniowiec. W zimowych sparingach jego piłkarze spisują się wyśmienicie, o czym przekonał się chociażby Amator Leopoldów Rososz, który został rozbity 5:2. W podtrzymaniu dobrej dyspozycji ma pomóc Dariusz Daszkiewicz sprowadzony z Hetmana Gołąb. W odwrotną stronę podążył natomiast Paweł Komorek. - Mimo odejścia Pawła, uważam, że wiosną to właśnie defensywa będzie naszą najmocniejszą stroną - dodaje Kleszczyński.
Trzecie miejsce w tabeli zajmują rezerwy Stali Poniatowa. Młodym piłkarzom z zaplecza naszego drugoligowca udało się pokonać na jesieni m.in. 3:0 Mazowsze Stęzyca oraz 11:1 Zawiszę Garbów. Trzon zespołu tworzą zawodnicy, którzy nie przekroczyli jeszcze dwudziestego roku życia, choć najskuteczniejszym piłkarzem Stali w minionej rundzie był 22-letni Mateusz Wojewódka.
Spory zawód sprawił swoim fanom natomiast Powiślak Końskowola. - Przed sezonem myśleliśmy o awansie, ale widać nie dorośliśmy do tego i jesteśmy po prostu za słabi, aby zrealizować nasz cel - przyznaje samokrytycznie Daniel Osiak, pomocnik Powiślaka. Rzeczywiście, dziewięć oczek straty do lidera z Góry Puławskiej wydaje się być dystansem nie do odrobienia, chociaż przyjście do Końskowoli doświadczonego Konrada Gembala pozwala sądzić, że w klubie nie porzucono do końca myśli o uzyskaniu promocji.
- W zimowych sparingach prezentowaliśmy się przyzwoicie, więc wiosną nie powinno być najgorzej. Według mnie najlepiej poszło nam w zremisowanym 5:5 spotkaniu z Victorią Kałuszyn - dodaje Osiak. Martwi jednak fakt, że we wspomnianych meczach kontrolnych piłkarze Powiślaka tracą bardzo dużo bramek. Z pewnością duży wpływ na to miało odejście do Hetmana Gołąb zdolnego Michała Bickiego, który przez całą rundę jesienną strzegł bramki Powiślaka.