Stróża na poziomie „okręgówki” spędza już trzeci rok z rzędu. Miejscowi kibice względny spokój mieli jednak tylko w debiutanckich rozgrywkach. W kolejnym sezonie musieli wykazać się anielską cierpliwością, bo ich pupile dostawali od rywali tęgie lanie.
Jesienią 2019 r. uzbierali tylko cztery punkty i byli skazani na degradację do A klasy. Uratowała ich pandemia koronawirusa, która sprawiła, że Lubelski Związek Piłki Nożnej zdecydował o braku spadków w sezonie 2019/2020.
Stróżą jednak nie wykorzystała szansy od losu, bo w obecnych rozgrywkach również radzi sobie słabo. Podopieczni Pawła Milewskiego uzbierali w pierwszej rundzie tylko 11 pkt i zajmują dopiero trzynastą pozycję. Najgroźniejsi rywale w walce o utrzymanie – Tęcza Bełżyce, Mazowsze Stężyca i GKS Niemce tracą do Stróży jedynie punkt lub dwa.
W LKS nikt nie dopuszcza do siebie myśli o spadku do A klasy, dlatego w klubie planowane są wzmocnienia. Do kadry zostali już włączeni najzdolniejsi juniorzy – Krystian Toporowski, Hubert Wójcik i Michał Paszkowski. W planach jest jeszcze pozyskanie trzech lub czterech nowych piłkarzy. – Potrzebujemy środkowego obrońcy oraz pomocnika, skrzydłowego i napastnika. Musimy poszerzyć kadrę, bo chcemy wzmocnić rywalizację – wylicza szkoleniowiec.
Niestety, ale w Stróży szykują się też odejścia. W drużynie nie będzie już Jarosława Kurkiewicza, który wraca do Stali Kraśnik. Kornel Gałkowski prawdopodobnie przeniesie się do A-klasowego Ruchu Popkowice. Nowego klubu szuka sobie także Marcin Stępień.
Paweł Milewski ze swoimi podopiecznymi po raz pierwszy spotka się w poniedziałek. Pierwszy sparing Stróża zagra natomiast 23 stycznia, kiedy zmierzy się z Ruchem Popkowice. Później ekipa z lubelskiej „okręgówki” będzie grała jeszcze z kilkoma ciekawymi rywalami, w tym III-ligowym Lewartem Lubartów czy IV-ligowym Alitem Ożarów.
– Uczyć trzeba się od najlepszych. Myślę, że te sparingi pozwolą moim podopiecznym zdobyć odpowiednią wiedzę, którą wykorzystają wiosną w czasie naszej walki o utrzymanie w lidze. Wierzę, że uda się nam uniknąć degradacji – kończy szkoleniowiec Stróży.