(fot. Piotr Michalski)
Rozmowa z Marcinem Paprockim, piłkarzem Tarasoli Cisy Nałęczów
Pokonaliście 2:0 Trawenę Trawniki w barażowym meczu o ostatnie wolne miejsce w lubelskiej klasie okręgowej. Jak pan ocenia to spotkanie?
- Mecz był bardzo wyrównany. Upalna pogoda dała się wszystkim we znaki. Myślę, że kluczowym momentem było strzelenie przez nas bramki otwierającej wynik spotkania. To pozwoliło nam kontrolować przeciwnika. Wywalczyliśmy sukces, ale w wyższej lidze trzeba walczyć równie mocno.
Czy potrzebujecie wzmocnień?
- Będziemy gotowi na grę w lubelskiej klasie okręgowej. Kwestia wzmocnień leży w kompetencjach trenera. Ja jestem od grania.
Jak pan może podsumować ten sezon w wykonaniu Tarasoli Cisy Nałęczów?
- To był mieszany sezon, bo jego początki były nieudane. Nie szło nam, ale wtedy powrócił do nas trener Arkadiusz Perduta. Ustawił nas odpowiednio i to przyniosło efekt. Staraliśmy się grać swoje i wypełniać jego założenia. Nie zrobiliśmy nic wielkiego, po prostu graliśmy swoim tempem.
W swojej grupie A-klasy rywalizowaliście z KS Góra Puławska, która ostatecznie wygrała zmagania i również awansowała do „okręgówki”. Czy może pan przedstawić również ten zespół?
- W A klasie jestem juz od dłuższego czasu i Góra Puławska nigdy nie była taka mocna. Teraz się wzmocniła i w tym sezonie grała naprawdę dobry futbol. Kapitalną robotę robi w niej Pavlo Semeniuk. To on trzyma ten zespół w ryzach.
Pan robi się specjalistą od awansów z A klasy, bo w poprzednim sezonie wygrał pan ligę z KS Cisowianka Drzewce.
- Jakoś tak wychodzi. Forma jest, więc cieszę się, że mogę grać w piłkę. Mam nadzieję, że w lubelskiej klasie okręgowej będzie tak samo.
Nie żałuje pan odejścia z Cisowianki?
- Nie. Miałem swoje powody i jestem zadowolony ze tej decyzji. Tarasola Cisy Nałęczów to moja sportowa rodzina.
Zaskoczyło pana to, że ekipa Łukasza Gizy przegrała wyścig o awans do IV ligi ze Stalą Poniatowa?
- Trochę tak i trochę nie. Wiedziałem, że Stal jest bardzo mocna. Szczerze mówiąc, przed rozpoczęciem sezonu nie celowałem w to, że Cisowiance uda się wygrać rozgrywki lubelskiej klasy okręgowej.