Orzeł Urzędów wygrał zmagania w grupie I A klasy. Beniaminek rozgrywek chce w nadchodzącym sezonie przede wszystkim się w nich utrzymać.
Runda jesienna w grupie I A klasy była bardzo interesująca, bo o pozycję lidera rywalizowało kilka zespołów. Grupa czołowych drużyn była bardzo szeroka, a poziom niektórych spotkań bardzo wysoki. Kwestia pierwszego miejsca na zakończenie rundy jesiennej rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce, kiedy Stok Zakrzówek podejmował na własnym terenie Orła Urzędów.
Mecz był bardzo zacięty, a pierwszą bramkę zdobyli gospodarze. Sytuacja Orła stawała się coraz bardziej dramatyczna, zwłaszcza że już w pierwszej połowie kontuzji doznał Damian Pietroń, lider zespołu z Urzędowa. Tuż po zmianie stron wyrównał jednak Tomasz Janczarek. Ten wynik utrzymał się do końcowego gwizdka, a wywalczony punkt zapewnił Orłowi miejsce lidera. Jak się później okazało, to trafienie zapewniło również Orłowi awans, bo pandemia koronawirusa uniemożliwiła wznowienie rozgrywek, a LZPN postanowił uznać aktualną tabelę za końcową.
– Ten awans to nasz wielki sukces. Wywalczyliśmy go na boisku, a chłopcy w wielu meczach pokazywali ogromną ambicję. Tak jak chociażby w Zakrzówku, gdzie walczyli w bardzo niesprzyjających warunkach atmosferycznych – mówi Jarosław Gąszczyk, prezes Orła.
„Okręgówka” do Urzędowa wraca po dwuletniej przerwie. Poprzednio Orzeł zagościł na tym poziomie rozgrywkowym w sezonie 2017/2018. Ten epizod nie jest jednak w klubie zbyt dobrze wspominany, bo wówczas zespół nie prezentował poziomu pozwalającego na prowadzenie wyrównanej walki z rywalami. Degradację przyjęto więc ze zrozumieniem i postanowiono wyciągnąć wnioski.
– Wówczas nie wzmocniono odpowiednio zespołu, co poskutkowało spadkiem. Teraz chcemy do tej drużyny dołożyć kilku zawodników – mówi prezes klubu.
Jednym z nich jest Daniel Karczerwski. 21-letni bramkarz, mimo młodego wieku, zwiedził już kilka klubów. Był m.in. w Stali Kraśnik, rezerwach Dolcanu Ząbki czy Motoru Lublin. Ma na swoim koncie również jeden mecz w III lidze. W 2015 r. jako 16-latek wszedł na 13 min do bramki Stali w meczu z JKS Jarosław. Gola nie puścił, a Stal tamto spotkanie wygrała 4:0.
– Naszym priorytetem na nadchodzący sezon jest zapewnienie sobie bezpiecznego miejsca w „okręgówce”. Klub jest bardzo ważny dla lokalnej społeczności oraz władz, więc nie chcemy zawieść naszych kibiców – mówi Gąszczyk.