W minionej kolejce lubelskiej klasy okręgowej padł nietypowy wynik – rezerwy Motoru Lublin ograły Mazowsze Stężyca aż 14:0. Czy ekipa Wojciecha Stępińskiego może czuć się pewna awansu do IV ligi?
Taki wynik nie powinien nikogo zaskakiwać z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze Mazowsze Stężyca już od dwóch lat błąka się w ogonie ligowej tabeli, a w poprzednim sezonie od degradacji uchronił je fakt, że z „okręgówki” nie spadła żadna drużyna. Poza tym, rezerwy Motoru w niedzielę wystawiły bardzo mocny skład, który został licznie zasilony posiłkami z pierwszego zespołu. Sześć goli zdobył m.in. Piotr Darmochwał, który ma za sobą przecież występy nawet na poziomie pierwszoligowym. Bramki natomiast strzegł Seweryn Kiełpin. 32-latek ma za sobą bogatą karierę, a w jej trakcie bronił m.in. w ekstraklasowej Wiśle Płock. – Wynik w pełni oddaje obraz tego meczu. Po raz kolejny wygraliśmy wysoko, ale trzeba pamiętać, że w tej lidze jest kilka mocniejszych drużyn. Na pewno w tym sezonie czekają nas nieco bardziej wymagające spotkania – powiedział klubowej stronie Wojciech Stefański, opiekun rezerw Motoru.
Niedzielna wygrana wcale nie była najwyższą w wykonaniu ekipy z Lublina w ostatnim czasie. W poprzednim sezonie zespół rezerw Motoru rozbił aż 17:0 GLKS Michów i 15:0 KS Góra Puławska. Mimo to Wojciech Stefański przestrzega przed przypisywaniem jego drużynie awansu do IV ligi. – Oczywiście, na razie przewodzimy tabeli z kompletem zwycięstw. Wiadomo też, że chcemy uzyskać promocję. Pamiętajmy jednak, że w „okręgówce” jest wiele silnych drużyn. Wystarczy wymienić Janowiankę Janów Lubelski, Orzeł Urzędów, MKS Ryki, Stal Poniatowa czy Orion Niedrzwica – wylicza szkoleniowiec.
Asekuracyjny ton trenera rezerw Motoru nie powinien dziwić. O ile w domowych meczach może on liczyć na posiłki z pierwszej drużyny, to w spotkaniach wyjazdowych zazwyczaj będzie musiał korzystać ze swojej młodzieży. Rywale zazwyczaj ustalają terminy spotkań w ten sposób, żeby kolidowały z meczami pierwszej ekipy Motoru, co znacznie zmniejsza możliwość korzystania z posiłków z II ligi. – Nasi juniorzy są bardzo mocni. Udowodnili to już w tym sezonie, kiedy ograli na wyjeździe Orion czy Polesie Kock. Na pewno dla tych młodych zawodników ten sezon będzie znakomitym doświadczeniem. Piłka seniorska na poziomie „okręgówki” jest bardzo wymagająca – kończy Stefański.