Obie ekipy kontynuują swoje serie – Sokół nie przegrał od trzech spotkań, a Piaskovia od czterech
Na boisku w Radawcu spotkały się dwa zespoły, które ostatnio są w dobrej dyspozycji i nie mają w zwyczaju przegrywać swoich spotkań. Różnica między nimi w tabeli jest jednak ogromna, bo Piaskovia Piaski zaliczyła kapitany początek rozgrywek, a Sokół Konopnica zainaugurował ligowe zmagania w sposób koszmarny. W efekcie gospodarze są w dole tabeli, a goście w samej jej czołówce.
Ostatnie mecze jednak piłkarzom Sokoła przywróciły nadzieję na uniknięcie degradacji. Niespodziewane zwycięstwa w konfrontacjach z Orionem Niedrzwica i Sygnałem Lublin wyciągnęły tę drużynę z ligowej otchłani. Nic więc dziwnego, że do sobotniego meczu z Piaskovią Piaski piłkarze Tomasza Prasnala przystąpili mocno zmobilizowani. Efekty można było zobaczyć już po 25 min, kiedy do siatki trafił Paweł Osoba.
Miejscowi nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia, bo w 38 min w polu karnym powalony został Konrad Nowak. Rzut karny na gola zamienił Jakub Bomba. Po chwili Konrad Nowak znowu był głównym bohaterem boiskowych wydarzeń, bo wykończył składną akcję zapoczątkowaną przez Władysława Snizhko. Decydujące podanie było autorstwa Tomasza Nowaka, a Konrad Nowak już tylko dopełnił formalności. Znakomita postawa Piaskovii w tym sezonie to właśnie w dużej mierze zasługa 36-latka, który przecież w przeszłości występował nawet na poziomie I ligi. – W jego zachowaniu widać olbrzymie doświadczenie. Imponuje też jego zaangażowanie. Ma bardzo pozytywny wpływ na zespół – charakteryzuje swojego podopiecznego Daniel Krakiewicz, trener Piaskovii.
Jego zawodnicy w drugiej połowie nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu, bo swój kunszt objawił po raz drugi w tym meczu Osoba. Ten doświadczony snajper od wielu lat buduje swoją pozycję grając w niższych ligach. Występował przecież m.in. w Sławinie Lublin, Cisach Nałęczów czy KS Dąbrowica. Jego koledzy z Sokoła mogą mu dziękować za ostatnie występy, bo w trzech kolejnych meczach zdobył 6 bramek, a piłkarze z Konopnicy wywalczyli w tym czasie aż 7 pkt. Jego drugie trafienie w sobotę było cudownej urody – samym przyjęciem piłki zdołał zgubić defensywę Piaskovii, a później huknął z półwoleja.
Ten gol ustalił wynik meczu, chociaż goście mieli jeszcze dogodną okazję. W 88 min w sytuacji sam na sam mógł znaleźć się Konrad Nowak, ale został wpół złapany przez Kamila Łappo. Obrońca Sokoła wyleciał z boiska z czerwoną kartką, ale uchronił swój zespół od porażki. – Myślę, że ten remis jest sprawiedliwym wynikiem – przyznał Daniel Krakiewicz.
Sokół Konopnica – Piaskovia Piaski 2:2 (1:2)
Bramki: Osoba (25, 78) – Bomba (38 z karnego), K. Nowak (43).
Sokół: Jargieło – Łappo, Sowiński, Kisiel, W. Ryba, Aftyka, (70 D. Wójcik), P. Wójcik, S. Ryba (70 Robaczyński), Bednarski, Osoba, Wrzyszcz (75 Kufrejski).
Piaskovia: Snizhko – Kur, Bednarek Muda,Olender (57 R. Wójcik), Lipa. Bomba, Walęciuk, T. Nowak (72 Kucharzewski), K. Adamiec (46 Szczepanik), K. Nowak,
Żółte kartki: W. Ryba – Lipa, Olender, Kucharzewski. R. Wójcik. Czerwone kartki: Łappo (88 min za faul) – R. Wójcik (85 min za dwie żółte). Sędziował: Reszka. Widzów: 100.