

Stal Poniatowa pokonała w dobrym stylu KS Cisowianka Drzewce. Goście wygrali 2:1 i obecnie zajmują drugie miejsce w tabeli, a do lidera z Ryk tracą tylko dwa "oczka".

KS Cisowianka swoje mecze w rundzie wiosennej będzie rozgrywać w Garbowie. Ta decyzja jest spowodowana tym, że w klubie poszukiwano obiektu z lepszą murawą. Nic dziwnego, wszak zawodnicy klasy Tomasza Brzyskiego czy Kamila Oziemczuka są przyzwyczajeni do gry na płytach równych jak stół.
Ich naturalnym środowiskiem są także wielkie wydarzenia. Takim niewątpliwie była sobotnia konfrontacja pomiędzy KS Cisowianka Drzewce i Stalą Poniatowa. Obie drużyny to zespołu z absolutnego czuba ligowej tabeli. Gospodarze dobrze rozpoczęli rundę wiosenną, bo w inauguracyjnej kolejce ograli w derbach gminy Nałęczów Tarasolę Cisy. W Poniatowej pierwsze wiosenne granie przyniosło lekkie zaniepokojenie, bo zakończyło się zaledwie remisem z beniaminkiem z Kamionki.
Wydawało się, że faworytem meczu jest Cisowianka, która w pierwszych minutach rzeczywiście przeważała. Już w 9 min Krystian Kobus świetnie podał do Piotra Darmochwała, który jednak przegrał pojedynek z Kacprem Rybarczykiem, ale przegrał pojedynek z golkiperem Stali. Chwilę później dobrą sytuację miał Kobus, ale minimalnie przestrzelił.
I chociaż to Cisowianka przeważała, to gola zdobyli przyjezdni. Stało się to za sprawą Konrada Gąsiorowskiego. 28-latek to jeden z symboli Stali Poniatowa, chociaż w przeszłości grał nawet w Motorze. Były to jednak czasy, kiedy klub z Lublina występował jeszcze w III lidze.
Wyrównanie mogło przyjść bardzo szybko, bo w jednej z kolejnych akcji groźnie uderzał Fabian Iwanek. Ponownie na wysokości zadania stanął jednak Rybarczyk, który sparował piłkę na rzut rożny.
W drugiej połowie Cisowianka miała jeszcze kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. W 57 min groźnie z rzutu wolnego uderzał Tomasz Brzyski, ale ponownie świetnie spisał się Rybarczyk. Gospodarze tak zaangażowali się w odrabianie strat, że nieco zapomnieli o defensywie. Stal wykorzystała to natychmiast i w 60 min jej kontratak zakończył się golem Bartosza Sarny. I można byłoby przejść nad tym do porządku dziennego, gdyby nie fakt, że strzelec ma tylko 15 lat, a niedzielny gol był debiutanckim trafieniem w seniorskim futbolu.
W kolejnych minutach Cisowianka dalej starała się odrobić straty. Swoje sytuacje mieli wprowadzeni w drugiej połowie Damian Kuciński czy Maciej Pięta, ale piłka wciąż nie chciała wpaść do siatki Stali. Gola udało się zdobyć dopiero w końcówce doliczonego czasu gry za sprawą Oziemczuka. Na uratowanie punktu jednak piłkarzom gospodarzy już zabrakło czasu.
KS Cisowianka Drzewce – Stal Poniatowa 1:2 (0:1)
Bramki: Oziemczuk (90+5) – Gąsiorowski (16), Sarna (60).
Cisowianka: Saracen – Baran, Skorek, Szczawiński (82 Żak), Rogala (58 Pięta), Brzyski, Szady (85 Kuciński), Rozmus (82 Drozd), Kobus, Darmochwał (65 Oziemczuk), Iwanek.
Stal: Rybarczyk – Smolik, Pyda (20 Pikuła), Radziejewski, Kucharczyk, Barszcz (78 Chrześcijanek), Mastalerz (88 Soboń), Poleszak (20 Murat), Sarna (75 Król), Sowiński (80 Marcinkowski), Gąsiorowski (85 Dobraczyński).
Żółte kartki: Brzyski, Szczawiński, Kuciński – Barszcz, Pikuła. Sędziował: Grabowiec. Widzów: 50.
