Postawa piłkarzy Stali Poniatowa była jednym z największych negatywnych zaskoczeń rundy jesiennej w lubelskiej klasie okręgowej. Podopieczni Konrada Gołębiowskiego dobrze rozpoczęli sezon, ale później było już tylko gorzej.
Stal seryjnie przegrywała z zespołami z dołu stawki i systematycznie zaczęła osuwać się w tabeli.
– Jesień nie była dla nas zbyt udana, ale w przerwie zimowej mocno pracowaliśmy nad naszą formą i liczymy, że wiosną spiszemy się nieco lepiej – mówi Robert Kozak, kierownik Stali.
Stal rozegrała zimą szereg sparingów, z których aż cztery zakończyły się zwycięstwami ekipy z Poniatowej. W pokonanym polu zostały Lewart Lubartów, Plon Garbatka, Mazowsze Stężyca i Czarni Dęblin.
– Z tym ostatnim przeciwnikiem rywalizowaliśmy w sobotę. Wygraliśmy 3:2. W pierwszej połowie kompletnie zdominowaliśmy rywala i strzeliliśmy mu trzy bramki. Gole dla nas zdobywali Mateusz Siekierka, Michał Czarnecki i Rafał Kucharczyk. Po przerwie mecz nieco wyrównał się, a rywale nawet dwa razy zaskoczyli naszą defensywę. Zawody były rozgrywane w Poniatowej. Murawa była jeszcze nieco grząska, ale to dobrze, bo piłkarze zaliczyli mocny trening – twierdzi Kozak.
Skład Stali nie uległ większym zmianom. Jedynym piłkarzem, który zasilił ekipę z Poniatowej jest Michał Czarnecki. 25-letni snajper jesienią reprezentował barwy trzecioligowej Avii Świdnik. Tam jednak przede wszystkim był rezerwowym, dlatego zdecydował się wrócić do klubu, w którym się wychował. – Oprócz niego skład uzupełniliśmy juniorami. Chcemy stawiać na naszą młodzież – dodaje Kozak.
POM również wygrał
Wartościowy wynik zanotowali również piłkarze POM Iskra Piotrowice. Podopieczni Konrada Maciejczyka pokonali 1:0 Opolanina Opole Lubelskie. Decydującą bramkę w starciu z czwartoligowcem zdobył Patryk Świdziński.