Dzisiaj na porannym treningu kadrowicze ćwiczyli już w komplecie. Wcześniej na urazy narzekali Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek.
– W tym momencie nie ma tematu operacji. Jestem na tyle zdrowy, że jestem w stanie grać w piłkę co tydzień, a czasem nawet co trzy dni. Z Ukrainą zagram nawet jak będzie bolało, wytrzymam. Zresztą nie ma chyba piłkarza, który nigdy nie grałby z bólem – powiedział obrońca Borussii Dortmund na łamach polsatsport.pl.
Środowy poranny trening trwał nieco dłużej niż początkowo zakładano. Selekcjoner Waldemar Fornalik postanowił nieco zwiększyć obciążenia podopiecznym, ale w zamian odwołał popołudniowe zajęcia.
Jutro wieczorem kadrowicze pierwszy raz wybiegną na murawę Stadionu Narodowego. Oficjalny trening odbędą przy zamkniętym dachu. W takich samych warunkach zostanie rozegrany się mecz z Ukrainą.
Rywale „biało-czerwonych” dzisiaj mają zameldować się w Warszawie. W ekipie Mychajło Fomenki nie będzie kontuzjowanego Jewhena Konoplyanki, który opuścił kolegów po specjalistycznych badaniach w niemieckiej klinice.
Spotkanie Polska - Ukraina rozpocznie się w piątek o godz. 20.45. Transmisja na żywo w TVP1 i w Internecie na stronie sport.tvp.pl.