Tego można było się spodziewać – jako pierwszy propozycję przedłużenia umowy z łęczyńskim klubem na kolejny sezon otrzymał kapitan zespołu Veljko Nikitović. Serb to filar drużyny, na boisku i w szatni. Ma charyzmę i autorytet.
Jednak wszystko jest na dobrej drodze. Warunki powinienem mieć takie jak w ubiegłym sezonie. Czy mam jeszcze inne propozycje? Są, z polskich klubów, ale raczej mnie zainteresowały. Kontrakt powinienem przedłużyć w lipcu, teraz lecę z rodziną na urlop na Teneryfę – przyznał Czech.
Kto jeszcze zostanie w Łęcznej? Umowy z klubem nadal mają Michał Renusz i Michał Zuber, którzy rundą rewanżową spokojnie mogą zapisać po stronie plusów. Na pewno ich nazwiska znajdują się notesach menedżerów i trenerów innych klubów. O tego drugiego znowu pyta szczecińska Pogoń. Bogdanka chce również, aby pozostali na dłużej Łukasz Pielorz i Marcin Kalkowski.
Z „zielono-czarnych” odejdzie natomiast Wojciech Łuczak, który już pożegnał się z kolegami. Środkowy pomocnik strzelił wiosną dziesięć goli i teraz chce grać w ekstraklasie. Podobno w rachubę wchodzą m.in. Lechia Gdańsk, a nawet Lech Poznań.
Łuczak uważa, że poradzi sobie w wyższej lidze. Jednak jesienią grał słabo, a w rewanżach o jego postawie decydowały podania Tomasa Pesira i gra w defensywie Veljko Nikitovicia oraz Radosława Bartoszewicza. Bez nich znaczyłby niewiele. Nie przekonał też, że jest typem rozgrywającego. W Łęcznej Piotr Rzepka dał mu rolę „wolnego strzelca”.
Kto wie, może Łuczak jeszcze będzie chciał wrócić do GKS. Tak jak wcześniej chcieli tego inni zawodnicy – Paweł Sasin, Tomasz Nowak, Ricardinho czy Dejan Miloseski. Co ciekawe, temat powrotu Sasina ponownie stał się aktualny. Tym bardziej, że Bogdanka postanowiła rozstać się Petarem Borovicaninem.
Były obrońca Sandecji Nowy Sącz nie pokazał niczego interesującego w GKS. Podobnie jak Jovan Ninković, Ivan Garcia Labrado i El Mehdi Sidqy. Oni też zmienią otoczenie.
– Z Borovicaninem nie przedłużymy kontraktu – potwierdza prezes Artur Kapelko.
– I prawdopodobnie z Adrianem Paluchowskim, który chce szukać sobie innego zespołu. Jesteśmy gotowi do rozmów z Radosławem Bartoszewiczem i Pawłem Magdoniem – dodaje. Jednak w przypadku obu tych zawodników, w grę wchodzi obniżka zarobków. Poza tym nieoficjalnie wiadomo, że „Radar” ma oferty, w tym z ekstraklasy.
W ubiegłym tygodniu na testach było siedmiu zawodników, jednak zaprezentowali umiejętności zdecydowanie poniżej oczekiwań.
– Tylko trzech: Diego, Mauro i Filip Naumcevski zostali u nas trochę dłużej. Ale nadal będziemy szukali – wyjaśnił trener Piotr Rzepka. – Mamy jeszcze cały czerwiec i przynajmniej połowę lipca. Grą w naszym klubie jest zainteresowanych wielu piłkarzy, otrzymujemy mnóstwo zapytań – stwierdził prezes.