Odejście Prejuce'a Nakoulmy z Łęcznej to temat gorący, jak lato w Burkina Faso. A wysoka temperatura utrzymuje się niezmiennie, od kiedy popularny "Predżi” wrócił z wypożyczenia do Widzewa Łódź.
W GKS Nakoulma zarabia około 40 tys. zł "na rękę”. W klubie nikt nie chce tego oficjalnie powiedzieć, ale "zielono-czarnych” po prostu nie stać na płacenie takiej pensji. Nawet o tak nieprzeciętnych umiejętnościach. Takie pieniądze zarabiają piłkarze w ekstraklasie, a nie w I lidze.
Dodatkową przeszkodą stojącą na drodze transferu, jest także kwota odstępnego, która znalazła się w kontrakcie. To półtora miliona złotych. – Jednak zarząd i rada nadzorcza mogą ją obniżyć – zapewnia prezes Artur Kapelko.
– Na pewno nie będziemy robili "pod górkę” zawodnikowi. Jeśli ma szansę się rozwijać, to niech z niej skorzysta. W poniedziałek otrzymaliśmy ofertę z jednego klubu polskiej ekstraklasy, ale spodziewamy się jeszcze jednej, z Francji.
Prezes nie chciał potwierdzić nazw zespołów, ale i tak wiadomo, że chodzi o Górnika Zabrze oraz beniaminka Ligue 1 – Ajaccio.
– Dzwonił do mnie Olivier Pantaloni, trener Ajaccio – mówi szkoleniowiec Bogdanki Piotr Rzepka. – Pięć lat graliśmy razem i mogę powiedzieć, że jesteśmy dobrymi kolegami. Pytał mnie o "Predżiego”, więc opowiedziałem mu jakim jest piłkarzem.
W życiu nie poleciłbym kogoś, za kogo później musiałbym się wstydzić. Dodałem, że najlepiej by było, gdyby go zobaczył, a na pewno tego nie pożałuje. Niestety zostało mało czasu na przeprowadzenie transferu, a Ajaccio już jakieś ruchy wykonało.
Mimo to temat podobno jest otwarty. Znam również Frederica Antonettiego, z którym też razem graliśmy. Obecnie prowadzi Stade Rennes, a to zespół ze znacznie wyższej półki. Poza tym niedawno wzięli jednego zawodnika z Burkina Faso, występującego wcześniej w HSV Hamburg.
Czy Nakoulma rzeczywiście opuści Łęczną? Pensję ma wysoką, ale nie mniejsze ambicje. Być może jego odejście wpłynęłoby nawet pozytywnie na innych piłkarzy.
Bo na razie gra ofensywna oparta była głównie na nim. – Chciałbym, żeby został, ale jeśli ma się rozwijać, to powinien zmienić otoczenie – dodaje trener Rzepka.
– Jego kariera nie układała się prawidłowo. Nawet Olivier Pantaloni zapytał mnie: jeśli on taki dobry, to dlaczego gra w I lidze, a nie ekstraklasie. Ktoś powinien Prejuce'a odpowiednio poprowadzić. Myślę, że na razie najlepszym rozwiązaniem byłaby polska ekstraklasa. On zresztą jest już spakowany od miesiąca.
"Predżi też to przeżywa i jego głowie na pewno sprawa transferu przeszkadza. Czy mam kim go zastąpić? Są przecież Nildo, Tomas Pesir czy Adrian Paluchowski.
W transfer do Ligue 1 ciężko wierzyć. Z Polski przechodzi tam niewielu piłkarzy. Przykłady Irenuesza Jelenia czy Dariusza Dudki, tylko to potwierdzają. W dodatku obaj już wcześniej mieli pewną markę, a Nakoulma to gracz wciąż anonimowy.
– Ze względu na poziom sportowy powinien odejść, najpierw do naszej ekstraklasy, a docelowo za granicę. Ale nie jest to łatwe – podkreśla doradca piłkarza Daniel Weber.
– W I lidze każdy próbuje go wyeliminować, wszelkimi sposobami. Na razie w sprawie Nakoulmy nie ma konkretów, ale do 31 sierpnia, czyli zamknięcia okienka, jeszcze wiele może się wydarzyć.
Nakoulmy nie udało nam się spytać o opinię, ponieważ od początku sezonu nie rozmawia z dziennikarzami.