Wisła jeszcze nigdy nie zagrała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Czy uda jej się tym razem? Pierwszym rywalem „Białej Gwiazdy” będzie w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Skonto Ryga.
– Jasne, że mogło być łatwiej. Uważam, że z grupy drużyn, które mogliśmy wylosować, Skonto było najsilniejszym przeciwnikiem. To jednak nie ma znaczenia – komentuje wyniki na stronie klubowej trener Robert Maaskant.
– Skonto to znana drużyna. Wisła już raz z nimi grała w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i wygrała ten dwumecz. Łotysze mają też dużo doświadczenia w rozgrywkach europejskich. To Liga Mistrzów, więc każdy zespół prezentuje określony poziom, każdy może być tak silny jak my.
Teraz trudno mówić o szansach. Nie widziałem ich meczów. Muszę zobaczyć ich grę, a na razie szanse oceniam na 50 do 50. Teraz mamy czas na to, żeby wszystkiego się o nich dowiedzieć, po tym będę mógł powiedzieć więcej na temat naszego rywala. To na pewno nie będzie łatwy mecz, ale jestem przekonany, że możemy awansować dalej – dodał.
Skonto to 15-krotny mistrz swojego kraju. W tym sezonie zajmuje na razie czwarte miejsce, bo na Łotwie liga rozgrywana jest systemem wiosna – jesień.
Z „Białą Gwiazdą” już raz zespół z Rygi się spotkał, przed 10 laty. Wtedy krakowianie w 2 rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów okazali się lepsi. Teraz pierwszy mecz rywale rozegrają u siebie, 12 lub 13 lipca. Rewanż odbędzie się tydzień później pod Wawelem.
Dla mistrza Polski będą to pierwsze oficjalne spotkanie po letniej przerwie, dlatego forma, jak zawsze w takiej sytuacji, będzie dużą niewiadomą. Niepewność jest tym większa, że przy Reymonta wciąż pamiętana jest kompromitacja z edycji 2009/10, kiedy w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów Wisłę za burtę wyrzuciła lekceważona Levadia Tallin.
Czy tym razem najlepszy zespół naszego kraju zdoła wreszcie przebić się do elity europejskiego piłkarstwa? Do tej pory udało się to tylko Legii Warszawa (1995/96) i Widzewowi Łódź (1996/97). Od tamtego czasu żadnej z naszych drużyn nie udało się przebić do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W ubiegłym sezonie Lecha Poznań ograła w trzeciej rundzie Sparta Praga.
Wczoraj w Nyonie rozlosowano także pierwszą rundę kwalifikacyjną w Lidze Europejskiej. Na tym etapie do rywalizacji przystąpi Jagiellonia Białystok. Nie dość, że podopieczni Michała Probierza zagrają już 30 czerwca, to jeszcze tydzień później czeka ich daleka podróż do Kazachstanu.
Bo „Jaga” wpadła na Irtysz Pawłodar. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Polsce. Natomiast w drugiej rundzie LE (14 i 21 lipca) wicemistrz Śląsk zmierzy się ze szkockim Dundee United. Pierwsze spotkanie zaplanowano we Wrocławiu.