Rozmowa z Tomaszem Mikulskim, obserwatorem Polskiego Związku Piłki Nożnej i byłym sędzią piłkarskim.
• Komitet Sędziowski UEFA wytypował dwunastu sędziów głównych do prowadzenia spotkań Euro 2012. W tej grupie ponownie nie ma ani jednego Polaka.
– To odzwierciedla pozycję polskiej piłki. Nasz futbol jest na peryferiach Europy, więc polscy sędziowie również nie są typowani do prowadzenia najważniejszych imprez.
• W tej szczęśliwej dwunastce znajdują się przedstawiciele m.in. Szkocji i Słowenii, a więc krajów, których reprezentacje są zbliżone poziomem do naszej.
– Polscy sędziowie robią ciągłe postępy i jestem przekonany, że niedługo któryś z nich będzie prowadził spotkania mistrzostw Europy czy świata. Na razie powinniśmy się cieszyć z tego, że Marcin Borski będzie sędzią technicznym podczas Euro 2012, a Marcin Borkowski z Kolegium Sędziów Lubelskiego Związku piłki Nożnej będzie rezerwowym asystentem.
• W obu przypadkach droga na stadiony Polski i Ukrainy jest jednak daleka. Smutne to zwłaszcza w kontekście, że po raz pierwszy w historii mistrzostw Europy mecze będzie prowadzić aż pięciu arbitrów. Po co właściwie wprowadzono sędziów bramkowych?
– Aby obserwowali pole karne. To kluczowe miejsce na boisku, w którym dochodzi do wielu spięć. Dodatkowa para oczu pomoże wychwycić więcej przewinień. Dzięki temu ryzyko błędu zostanie poważnie zmniejszone. Współczesny arbiter jest również uzbrojony w system komunikacji radiowej, dzięki czemu może błyskawicznie podejmować decyzje.
• Co z tego, skoro i tak zapewne wiele osób będzie psioczyć na arbitrów?
– Ale tego już się nie zmieni. W każdym kraju takie zachowania są obecne. Na przykład Szkoci uważają, że ich arbitrzy są najgorsi na świecie. A przecież Euro 2012 będzie sędziował Craig Thomson pochodzący właśnie ze Szkocji.
• Może sprawę rozwiązałoby umożliwienie sędziom korzystania z powtórek telewizyjnych? W hokeju na lodzie ten system wprowadzono i kibice nie odwrócili się od tego sportu.
– Ale ja popieram to rozwiązanie. Jeżeli ma to pomóc sędziom w pracy, to wprowadźmy powtórki telewizyjne choćby dzisiaj.
• To dlaczego FIFA tak broni się przed tym?
– Myślę, że władze FIFA uważają, że element ludzki wpływa na atrakcyjność futbolu. Błędy sędziowskie powodują ogromne zainteresowanie dziennikarzy. A nie zapominajmy, że piłka nożna to show.
• Kto poprowadzi mecz otwarcia?
– Tego nie da się przewidzieć. Ale jeżeli miałbym typować, to postawiłbym na Niemca Wolfganga Starka.
• A może Howard Webb?
– Być może. On ma bardzo mocną psychikę i jestem przekonany, że poradziłby sobie z tym wyzwaniem.
• Pytanie tylko, jak zareagowaliby kibice. Wszyscy pamiętamy jego kontrowersyjną decyzję z meczu Austria-Polska. Czy wówczas był faul?
– Oczywiście. Jestem przekonany, że Anglik podjął prawidłową decyzję. Szkoda tylko, że Polacy nie zapoznali się z priorytetami, które UEFA wyznaczyła sędziom na turniej w Austrii i Szwajcarii.
• Kto będzie cieszył się ze zdobycia mistrzostwa Europy?
– Kibicuje Polsce, ale przypuszczam, że puchar do góry wzniosą Hiszpanie.