(BARTEK ŻURAWSKI/ARCHIWUM)
ROZMOWA z Tomasem Pesirem, napastnikiem GKS Bogdanka
– Nie wiem, po prostu nie strzelamy goli. To już nasz czwarty mecz z rzędu, w którym nie potrafimy pokonać bramkarza rywali. Nie grałem w trzech wcześniejszych spotkaniach, ale w tym ostatnim mieliśmy chyba cztery stuprocentowe okazje. To dużo, jak na mecz wyjazdowy. Przynajmniej jedną z nich powinniśmy zamienić gola.
• Najlepsze miał Nildo. O utratę dwóch punktów można obwiniać wyłącznie Nildo?
– Ależ skąd! W każdym zespole jest jedenastu ludzi i każdy z nich może zdobywać bramki. Ja też jestem napastnikiem, są również boczni napastnicy. Każdego można za to rozliczać. A Nildo i tak już dużo nastrzelał w tym sezonie. Ma na koncie jedenaście trafień.
• Kiedy graliście jedenastu na jedenastu stwarzaliście nawet lepsze sytuacje.
– To prawda, mieliśmy więcej z gry, gdy siły były jeszcze wyrównane. To chyba paradoks. Jednak mając tak długo przewagę jednego zawodnika nie byliśmy w stanie wypracować sobie szans na bramkę.
• Mur Olimpii był nie do przebicia?
– Cały mecz nie był łatwy. Na początku gospodarze ruszyli na nas, bo byli podbudowani i dodatkowo zmobilizowani po ostatnim zwycięstwie nad Kolejarzem Stróże. Grali u siebie, więc chcieli pójść za ciosem. Ale długo to nie trwało, bo potem my już, aż do samego końca rządziliśmy na boisku. Niestety zabrakło efektów w postaci gola. Zremisowaliśmy na wyjeździe, jednak ten jeden punkt wcale nas nie ciszy. Zasługiwaliśmy na więcej. Bo porównując nasz skład z Olimpią, jesteśmy po prostu dwa razy lepsi.
• Jeszcze niedawno wydawało się, że możecie walczyć o awans. Teraz szansa na to oddaliła się już bardzo, może nawet bezpowrotnie.
– Rzeczywiście dalej nam niż bliżej dzisiaj do ekstraklasy. Jednak nic nie zostało jeszcze stracone. Ta liga jest bardzo wyrównana i tutaj każdy może wygrać z każdym. Jeśli odniesiemy trzy zwycięstwa z rzędu, to znowu będziemy liczyli się w walce o awans.
• Za tydzień zagracie po raz ostatni w tym roku.
– Pojedziemy do Radzionkowa, gdzie mamy rachunki do wyrównania. Ruch wygrał u nas w trzeciej kolejce, więc teraz udamy się odzyskać to, co zostało nam wcześniej zabrane. Chcemy przerwać serię bez zwycięstwa i zakończyć rok z pełną pulą.