W niedzielę Górnik zagra na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola, która zamyka tabelę. Jednak w Łęcznej nikt nie zamierza lekceważyć rywala. – Uważamy, że to będzie znacznie trudniejsze spotkanie, niż z Motorem – przekonuje drugi trener "zielono-czarnych” Piotr Mazurkiewicz.
W dziesięciu kolejkach drużyna pod wodzą nowego szkoleniowca doznała tylko jednej porażki – w Zabrzu. Ostatnio natomiast w derbach wysoko pokonała Motor (3:0), a w meczu towarzyskim zwyciężyła Legię (3:2). Dlatego przed wyjazdem na niedzielne spotkanie w szeregach gości panuje spory niepokój.
– Górnik Łęczna gra coraz lepiej, wyniki ma znacznie lepsze niż na początku sezonu. Jedziemy na ten mecz z przeświadczeniem, że będzie ciężko, ale każdy mecz dla nas może być przełomowy. Musimy odbić się od dna i opuścić ostatnie miejsce w tabeli jak najszybciej. Do naszego składu wróci już po pauzie za kartki Longinus Uwakwe i powinien być mocnym punktem zespołu – stwierdził doświadczony Tadeusz Krawiec.
– Przeciwnik jest wymagający. Groźny na pewno będzie Prejuce Nakoulma. My punktów musimy jednak szukać wszędzie – dodał Artur Chyła, drugi trener Stali.
Szkoleniowcowi"Stalówki” Januszowi Białkowi, który niedawno zastąpił na tym stanowisku Przemysława Cecherza, nie brakuje zmartwień.
Na urazy narzekają Abel Salami i Dariusz Stachowiak, a kłopoty z otrzymaniem wizy miał także Ukrainiec Igor Migalewski. Poza tym nie wiadomo na którego bramkarza postawi opiekun przyjezdnych. Sporo wskazuje na to, że jutro Tomasza Wietechę zastąpi Stanisław Wierzgacz.
Ale przed podobnym dylematem stanął również Tadeusz Łapa. Jakub Wierzchowski za czerwoną kartkę odpokutował już karę jednego meczu, ale czy wróci między słupki? Jego dotychczasowy zmiennik Jakub Giert udowodnił, że warto na niego postawić. Szkoleniowiec Górnika będzie musiał także znaleźć zastępcę dla Sławomira Nazaruka, który naciągnął mięsień przywodziciela.
Ponadto na kontuzje wciąż narzekają Piotr Karwan, Kamil Stachyra i Grzegorz Bronowicki, a po sparingu z Legią urazu głowy nabawił się Sebastian Klajda.
– Stal gra identycznie jak w ubiegłym sezonie – mówi asystent Piotr Mazurkiewicz.
– To poukładany i mądrze ustawiający się zespół. Potrafią nieźle poczynać sobie w defensywie. Zmienili trenera i spróbują odnieść swoje drugie zwycięstwo w sezonie.
Już niedawno sprawili niespodziankę, eliminując z Pucharu Polski Lecha Poznań. Na pewno będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę na lewej stronie na Krystiana Lebiodę oraz ukraińskich zawodników, występujących wcześniej w Szarowoli – Igora Migalewskiego i Jurija Michalczuka. Oni zawsze chcą się pokazać.