W poniedziałek zbiera się Komisja ds. Licencji Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Zdecyduje ona o ostatecznym kształcie lig w naszym regionie w sezonie 2014/15.
7 lipca wiele powinno się już wyjaśnić. Na ten dzień zwołane zostało bowiem posiedzenie związkowej Komisji ds. Licencji.
– Czas nas goni, więc tego dnia zamierzamy podjąć ostateczne uchwały odnośnie przyznania lub nie, prawa do gry zainteresowanej drużyny na danym szczeblu rozgrywkowym – mówi Stanisław Stańczyk, szef Komisji ds. Licencji LZPN.
Największą niewiadomą jest teraz to, kto z woj. lubelskiego zostanie beniaminkiem III ligi lubelsko-podkarpackiej. O awans biją się dwa zespoły: mistrz IV ligi Hetman Żółkiewka i wicemistrz Lewart Lubartów. Pierwszeństwo ma oczywiście drużyna trenera Waldemara Wiatra. Co ciekawe, obie ekipy na chwilę obecną nie spełniają wymogów licencyjnych.
– Jeśli chodzi o Hetmana to chciałbym żeby grał w III lidze, ale wszystko zależy od tego jak przebiegła ostatnia weryfikacja obiektu w Żółkiewce – podkreśla Stańczyk.
– Musimy zapoznać się z protokołem komisji sprawdzającej i na tej podstawie podejmiemy decyzję. Z tego co wstępnie mi wiadomo, aby przyznać licencję Hetmanowi musielibyśmy odstąpić od 2-3 punktów. Problemem są choćby za małe wymiary boiska, ale wszystko się da poprawić w trakcie rozgrywek. W rachubę wchodzi też gra tego zespołu na boisku w Krasnymstawie.
Jeśli Hetman nie dostanie pozwolenia na występy w III lidze to szansę otrzyma wówczas Lewart, ale i on musi zainwestować w infrastrukturę.
– Chodzi o szatnie i natryski, które nie spełniają wymogów III-ligowych – tłumaczy Stańczyk.
W przypadku IV-ligowców największe znaki zapytania są przy Omedze Stary Zamość i Gromie Kąkolewnica. Pierwsi złożyli wniosek o licencję na III ligę, ale ze względu na długi wobec ZUS i LZPN nie dostali jej, w dodatku spadli o klasę niżej i muszą złożyć nowy wniosek.
Sporo pracy czeka też działaczy beniaminka z Kąkolewnicy.
– Muszą mieć trzy zespoły młodzieżowe, ogrodzenie boiska od kibiców i kierownika ds. bezpieczeństwa stadionu. Ale w ich przypadku są to rzeczy do zrobienia w najbliższym czasie, więc decyzja o przyznaniu licencji będzie raczej na tak – zapowiada Stańczyk.