W sobotę około południa trener Piotr Rzepka ogłosi nazwiska zawodników, którzy przed północą wyjadą na zgrupowanie do Wisły. Do autobusu nie wsiądzie Wallace Peres Benevente. Brazylijczyk podpisał 2,5-letni kontrakt z Arką Gdynia.
– Odchodzi od nas wartościowy zawodników, który jesienią stanowił ważne ogniwo defensywy, ale mamy już dla niego następcę. Sądzę, że Marcin Kalkowski będzie w stanie uzupełnić lukę po odejściu Brazylijczyka – stwierdził Piotr Rzepka, szkoleniowiec GKS Bogdanka.
Póki co, 22-letni obrońca nie podpisał jeszcze umowy z "zielono-czarnymi”, ale pojedzie z drużyną na zgrupowanie do Wisły.
Nowym piłkarzem klubu z Łęcznej został natomiast Serb Petar Borovicanin. 26-letni boczny obrońca związał się z Bogdanką półrocznym kontraktem.
W autobusie znajdzie się też miejsce dla Nildo. Brazylijski napastnik ma oferty m.in. z Lechii Gdańsk i Górnika Zabrze, ale żaden z tych zespołów nie dogadał się jeszcze z prezesem "zielono-czarnych” Arturem Kapelko.
28-latek ma zapisaną w kontrakcie kwotę odstępnego (ok. 500 tys. zł.), ale kluby z Ekstraklasy chciałyby nieco zbić z ceny.
Od środy z Bogdanką trenuje Michał Efir z Legii Warszawa. 19-letni napastnik może być alternatywą w razie odejścia Nildo.
– Jedną z wielu. Ale na razie trenował z nami tylko dwa razy. Znalazł się w nowym środowisku, jest trochę zagubiony, lecz widać, że ma piłkarskie ruchy. Nie wiem tylko, czy wytrzyma fizycznie grę w pierwszej lidze. Po porannym sparingu (mecz z drużyną juniorów został zaplanowany na sobotę, godz. 9.30 – red.) podejmę decyzję, czy pojedzie z nami do Wisły – zapewnia Rzepka.
Szkoleniowiec ma już w głowie trzon kadry, ale ostateczny jej kształt będzie znany dopiero około południa.
– Chciałbym przyjrzeć się naszym juniorom, sprawdzić w jakiej są dyspozycji. Kto wie, może któryś z nich w ostatniej chwili wskoczy do pierwszego zespołu? Ale jeżeli będą zmiany, to raczej dlatego, że któryś z piłkarzy szykowanych na wyjazd, zaskoczy mnie negatywnie – wyjaśnia trener.
Łęcznianie spędzą w Wiśle blisko tydzień. W tym czasie będą ciężko pracowali nad kondycją. Od razu po przyjeździe na kilka godzin wybiorą się w góry.
Być może rozegrają też jeden sparing.
– Na razie nie mamy jeszcze nic zaplanowanego, ale jeżeli w okolicy będzie jakiś nieznany nam zespół, nie z pierwszej ligi, to chętnie się zmierzymy. Taki mecz potraktowałbym jako dodatkową jednostkę treningową – tłumaczy Rzepka.
Podczas obozu do drużyny może dołączyć nowy zawodnik. – Prowadzimy negocjacje z kilkoma piłkarzami, ale na nazwiska jest jeszcze za wcześnie– twierdzi Kapelko.