(fot. DW)
Korona Łaszczów pokonała Gryf Gminę Zamość 2:1 i wciąż liczy się w walce o miejsca w górnej połowie tabeli
Dla ekipy z Łaszczowa spotkanie z Gryfem miało wyjątkowy charakter. A to dlatego, że w poprzedniej rundzie Korona przegrała z zespołem trenera Romana Blonki na własnym terenie aż 0:6! Dlatego teraz Przemysław Wawryca i spółka chcieli wziąć rewanż. Dodatkowym atutem gości był fakt, że spotkanie nie było rozgrywane w Zawadzie, lecz w Zamościu na boisku za Rotundą. Ponadto dla Gryfu był to pierwszy mecz tej wiosny na naturalnej murawie.
W początkowej fazie meczu przewagę osiągnęli gospodarze. Gryf miał kilka sytuacji, ale żadnej z nich nie potrafił wykorzystać. Dopiero w 43 minucie Szymon Kostrubiec wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym i dał swojej drużynie prowadzenie.
W przerwie zawodnicy Korony musieli powiedzieć sobie kilka mocniejszych słów, bo po zmianie stron ruszyli do ataku. I w 57 minucie Bartosz Jamroż doprowadził do wyrównania. Zdobyty gol dodał gościom animuszu i w 71 minucie dał o sobie znać Przemysław Wawryca. Zawodnik Korony wpadł z piłką w pole karne i oddał precyzyjny strzał pokonując Patryka Dobromilskiego, i dał swojej drużynie upragnione trzy punkty. – Szczerze mówiąc po pół godzinie gry mogło być 4:0 dla nas. Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać kilku naprawdę znakomitych sytuacji – mówi Roman Blonka, grający trener Gryfu, który z powodu odniesienia kontuzji na boisku przebywał ledwie kwadrans. – Potem spotkanie się wyrównało i moim zdaniem remis byłby sprawiedliwym wynikiem. Niestety, popełniliśmy proste błędy, które ostatecznie zdecydowały o tym, że zeszliśmy z boiska jako przegrani – dodaje szkoleniowiec.
– Niezmiernie się cieszymy, że udało nam się zrewanżować rywalom za wysoką porażkę z poprzedniej rundy, choć wtedy mieliśmy bardzo dużo problemów kadrowych – nie ukrywa radości Jerzy Bojko, trener Korony. – To był dla nas bardzo trudny mecz, bo Gryf grał bardzo mądrą piłkę. Fajnie, że odblokowaliśmy się po ostatniej porażce z Olimpiakosem i mam nadzieję, że teraz pójdziemy za ciosem. Będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu by na koniec sezonu zająć jak najlepsze miejsce w tabeli – kończy Bojko.
Gryf Gmina Zamość – Korona Łaszczów 1:2 (1:0)
Bramki: Kostrubiec (43) – Jamroż (57), Wawryca (71)
Gryf: Dobromilski – Wolski (82 Gałan), Kostrubiec (77 Zub), Blonka (16 Krystian Cebula), Burak – Popko, Flaga – Gromek (60 Cymiński), Albingier, Kacper Cebula (64 Kierepka) – Goździuk.
Korona: Fedyna – Huzar, Krawczyk, Mossurec, Kuźniarski, Jamroż – Śrótwa (72 Rój), Kielar, Nizio (46 Wojnarski), Wawryca – Borowiak (80 Brytan).
Sędziował: Tomasz Lenard.