(fot. DW)
Olimpia Miączyn zremisowała na swoim boisku z Roztoczem Szczebrzeszyn 1:1. Podział punktów nie cieszy żadnej ze stron, bo po tej kolejce strata do Gryfa Gminy Zamość wzrosła do siedmiu „oczek”
Mecz dwóch drużyn z czołówki zapowiadał się bardzo ciekawie. A to dlatego, że żaden z zespołów nie zadowoliłby się podziałem punktów. Spotkanie lepiej zaczęło się dla gości i w 32 minucie, po przechwycie piłki w środku pola, dobre podanie otrzymał Łukasz Wróbel i strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. Olimpia się jednak nie załamała i tuż po wznowieniu gry po przerwie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego celną główką popisał się Paweł Kaczoruk i doprowadził do remisu. Później oba zespoły starały się zdobyć decydującą bramkę, ale ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
– Strasznie żałujemy tego remisu, tym bardziej, że gdyby nie błąd sędziego powinniśmy wygrać. W 45 minucie Tomasz łyp posłał piłkę w kierunku bramkarza rywali i wolno toczyła się ona do bramki. Arbiter jednak zdecydował się zakończyć pierwszą połowę. Piłka wpadła do bramki, a sędzia podyktował rzut sędziowski – mówi Jarosław Kaczoruk. – Sędzia się w tej sytuacji zagubił. Futbolówka wolno toczyła się w kierunku naszej bramki. Trzeba było poczekać jak zakończy się ta sytuacja. Tymczasem użył gwizdka, a piłka dosłownie sekundę później podskoczyła na nierówności i przekroczyła linię bramkową – opisuje z kolei Jacek Szczyrba, trener Roztocza.
A jak poza feralną sytuacją z końcówki pierwszej połowy obaj szkoleniowcy oceniają sobotni mecz? – Patrząc na pryzmat całego spotkania wydaje mi się, że mieliśmy więcej okazji na zdobycie bramek, ale Wróbel, Łyp i Wiatrzyk nie wykorzystali swoich sytuacji. Do końca sezonu zostały nam cztery kolejki. Chcemy uzbierać przynajmniej 50 punktów. Za tydzień czeka nas domowy mecz z Gromem Różaniec i liczę, że zespół sięgnie w nim po komplet punktów – zdradza Kaczoruk. – Uważam, że podział punktów z Olimpią to sprawiedliwy wynik. Znów źle weszliśmy w drugą połowę tracąc gola zaraz po wyjściu z szatni. Tym razem przez zupełnie niepotrzebne przewinienie w bocznym sektorze boiska. Za tydzień gramy z Gryfem, ale przez otrzymane przez trzech moich zawodników żółte kartki nie będę mógł wystawić optymalnego składu. Zapewniam jednak, że walki w tym spotkaniu nie zabraknie.
Olimpia Miączyn – Roztocze Szczebrzeszyn 1:1 (0:1)
Bramki: P. Kaczoruk (48) – Wróbel (32).
Olimpia: Suchodolski – Cisek, P. Kaczoruk, Karpiuk (72 Gałka), Łyko – Markiewicz (83 Chodacki), Hrysiak (70 Bożek), Hamidi, Szawaryn (61 Zieliński) – Łyp (76 Wiatrzyk), Wróbel.
Roztocze: Lembryk – Pawlak, Maciąg, Wurszt – Klimkiewicz, Szatała, Strenciwilk, Ligaj – Wróbel, Płaneta (65 Szura), Misiarz.
Sędziował: Kacper Gil.