(fot. DW)
Unia Hrubieszów, a może Huczwa Tyszowce – to dwaj główni kandydaci do awansu do IV ligi. Natomiast Ostoja Skierbieszów i Orkan Bełżec to zespoły, które w tym roku czeka zacięta walka o utrzymanie
Tegoroczne rozgrywki zamojskiej klasy okręgowej zapowiadają się bardzo ciekawie. Wszystkie zespoły latem solidnieprzepracowały okres przygotowawczy. A jednym z jego etapów dla wielu drużyn jest udział w rozgrywkach o Puchar Starostów (hrubieszowskiego, tomaszowskiego, biłgorajskiego i zamojskiego).
W Hrubieszowie najlepsza okazała się Unia, która w finale (i notabene jedynym meczu tych rozgrywek) pokonała 4:0 A klasową Andorię Mircze. Z kolei w okręgu zamojskim najlepsza okazała się Olimpia Miączyn, która w decydującym meczu pokonała drużynę Bombowca Roztocze 3:0. Tym samym dla zespołu Jarosława Kaczoruka była to pierwsza wygrana w historii tych rozgrywek. Niespodziewanym triumfatorem o Puchar Starosty Biłgorajskiego okazał się natomiast Metalowiec Goraj. Zespół z A klasy pokonał na swoim boisku 1:0 Olimpiakos Tarnogród. Jednak pewnym usprawiedliwieniem dla ekipy trenera Siergieja Sawczuka jest fakt, że drużyna dzień wcześniej walczyła w organizowanym przez Olimpiakos turnieju o Puchar Tarnogrodu. Bez niespodzianki obyło się natomiast w okręgu tomaszowskim, gdzie Huczwa Tyszowce w finale ograła Koronę Łaszczów 4:2.
Kto w tym roku może uchodzić za głównego kandydata do awansu? Przede wszystkim spadkowicz, a więc Unia Hrubieszów. – Trzon zespołu został zachowany, do tego doszło kilku nowych zawodników – zdradza Wojciech Lecko, prezes Unii. – Ponadto mamy w klubie pięć grup młodzieżowych i wierzymy, że w niedalekiej przyszłości obecni juniorzy będą stanowić o sile klubu. Cały czas jesteśmy wspierani przez naszego burmistrza. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak bić się o promocję – dodaje.
O podobnym celu myślą także w Tyszowcach. Huczwa już przed rokiem przez długi okres zajmowała fotel lidera, ale na finiszu dała się wyprzedzić ekipie Roztocza Szczebrzeszyn. Latem doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Z posadą pożegnał się Kamil Droździel, który był jednocześnie zawodnikiem Huczwy – Chciałbym jeszcze trochę pograć w piłkę, a łączenie funkcji zawodnika i trenera z pracą zawodową jest niezwykle ciężkie. Muszę odpuścić. Tym bardziej, że chciałbym w tym czasie skupić się na zrobieniu licencji trenerskiej – zdradza były już trener ekipy z Tyszowiec, którego miejsce zajął Marcin Łyś. Tak jak przed sezonem stawkę zespołów walczących o awans uzupełnią Victoria Łukowa Chmielek i Grom Różaniec.
Natomiast ciężka batalia o utrzymanie czeka raczej dwóch beniaminków Ostoja Skierbieszów i Orkan Bełżec. Ciężki sezon może czekać także piłkarzy Orionu Dereźnia Solska. Natomiast czarnym koniem rozgrywek może okazać się Olimpiakos. Zespół po awansie wzmocnili trzej byli już zawodnicy Łady Biłgoraj Marcin Strzelczyk, Roman Steckiw i Dawid Konopka.