(fot. DW)
Pogodzony ze spadkiem Włókniarz Frampol przegrał wysoko na własnym stadionie z Omegą Stary Zamość, choć w końcówce potrafił nieco postraszyć wyżej notowanego rywala
Omega jechała do Frampola jako murowany faworyt do wygranej i na wyjście na prowadzenie piłkarzy ze Starego Zamościa nie przyszło czekać długo. W 21 minucie po dokładnie rozegranej akcji z lewego skrzydła piłkę w pole karne zacentrował Damian Otręba, a tam celną główką popisał się Przemysław Tchórz. Siedem minut później goście prowadzili już 2:0. Tym razem Otręba dostał dobre prostopadłe podanie w pole karne Włókniarza. Tam „zabawił się” z dwójką obrońców, a następnie płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce ekipy z Frampola.
Omega, która prowadziła do przerwy dwoma golami nie forsowała tempa w drugiej połowie, ale jak już zaatakowała, to zadała dwa błyskawiczne ciosy. W 74 minucie po akcji z lewej strony piłkę na około 13 metr otrzymał Bartosz Nizioł. Kapitan Omegi oddał strzał, który wyblokował obrońca, ale szybko pospieszył z dobitką. A ta okazała się już skuteczna. Natomiast chwilę po wznowieniu gry Otręba popisał się świetną asystą lobując linię obrony Włókniarza, a Krystian Olech strzałem w długi róg zdobył czwartego gola dla gości.
Wysokie prowadzenie nieco uśpiło przyjezdnych, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali w 77 minucie po wrzucie piłki z autu sprytnie w polu karnym zachował się Michał Harkot i trafił na 1:4. Ten sam zawodnik zdobył gola niespełna 10 minut później Harkot chciał dośrodkować na głowę jednego z kolegów, ale z centry wyszła mu bramka. Ostatnie słowo należało jednak do Omegi. W 89 minucie dobre podanie w pole karne otrzymał Nizioł, po czym zabrał się z piłka do środka i strzałem w samo okienko ustalił wynik spotkania.
– Wiemy już od jakiegoś czasu, że po tym sezonie pożegnamy się z okręgówką, ale nie robimy z tego powodu przesadnej tragedii – mówi Bartłomiej Kowalik, trener Włókniarza. – Można powiedzieć, że dopadł nas „efekt drugiego sezonu” bo po awansie jako beniaminek udało nam się utrzymać w lidze. Teraz skupiamy się na ogrywaniu lokalnej młodzieży, którą posiadamy i myślimy już o kolejnych rozgrywkach w klasie A. Włókniarz przeżywa co jakiś czas wzloty i upadki. Wiemy co należy poprawić i postaramy się o to by w przyszłości znów wrócić do klasy okręgowej – dodaje szkoleniowiec ekipy z Frampola.
Włókniarz Frampol – Omega Stary Zamość 2:5 (0:2)
Bramki: Harkot 77, 86 – Tchórz 21, Otręba 28, Nizioł 74, 89, Olech 75).
Włókniarz: Sowa – Alterman, D. Swatowski, Myszak, J. Swatowski, Małer, Oleszek (85 Kiełbasa), Harkot, Czajka, Lipiński, R. Swatowski (30 Zdunek).
Omega: Pieczykolan, Cymerman, Baran, Mikulski, Goździuk (76 Krukowski), Dyrkacz, Bubeła, Radziszewski (62 Lichota), Tchórz (80 Dywański), Otręba (71 Olech), Nizioł.
Sędziował: Kuryj.
Świetna passa trwa
Łada 1945 Biłgoraj z kolejną wygraną. Ekipa trenera Jarosława Czarnieckiego tym razem ograła w Łukowej tamtejszą Victorię
W pierwszej połowie kibice na stadionie w Łukowej nie oglądali bramek. Na pierwsze trafienie przyszło poczekać do 68 minuty kiedy na listę strzelców wpisał się Michał Skubis. Trzy minuty później ten sam zawodnik zdobył kolejnego gola dla swojej drużyny, a w końcówce wynik meczu ustalił Patryk Dorosz.
Cenną wygraną w tej kolejce odniosła także Tanew Majdan Stary. Ekipa dowodzona przez Bogdana Antolaka wygrała z Olimpiakosem Tarnogród na jego terenie 2:0, a dubletem popisał się niezawodny Arkadiusz Kusiak.
ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA
Hetman Zamość – Unia Hrubieszów 1:1 (Miedźwiedź 75 – Karaszewski 22) * Włókniarz Frampol – Omega Stary Zamość 2:5 (Harkot 77, 86 – Tchórz 21, Otręba 28, Nizioł 74, 89, Olech 75) * Victoria Łukowa – Łada 1945 Biłgoraj 0:3 (Skubis 68, 71, Dorosz 88) * Olimpiakos Tarnogród – Tanew Majdan Stary 0:2 (A. Kusiak 16, 60) * Pogoń 96 Łaszczówka – Korona Łaszczów 1:1 (Ozkavak 80 – Świątek 87) * Granica Lubycza Królewska – Graf Chodywańce 3:1 (Kushch-Vasylyshyn 9, 79, Olenkiewicz 46 - Ciećko 59) * Olimpia Miączyn – Huczwa Tyszowce 0:7 (Pkhkakadze 22-karny, 50, 53, 61, 70-karny, Ziółkowski 57, 81) * Igros Krasnobród – Orkan Bełżec 3:4 (Droździel 15, 66, Kostrubiec 69 - Kowal 5, Dziedzic 12, 58, M. Czachor 87).