Szczypiorniści Azotów tylko zremisowali w rewanżu ćwierćfinału Challenge Cup z RK Cimos Koper 25:25. Gospodarzom nie udało się odrobić siedmiu bramek straty z pierwszego spotkania. Debiutujący na międzynarodowej arenie piłkarze z Puław zakończyli tym samym rywalizację w Europie.
Co stanęło na przeszkodzie w osiągnięciu wygranej? Na pewno gospodarzom nie zabrało ambicji. Dwukrotnie, w pierwszej części, puławianie odskakiwali Słoweńcom na cztery bramki. W 13 minucie, po trafieniach Dimitrija Zinczuka, Pawła Sieczki i Grzegorza Gowina, Azoty wygrywały 7:3.
Dziewięć minut później, Sebastian Płaczkowski wyprowadził swój zespół na 13:9. Można jedynie żałować, że w tych dwóch fragmentach, miejscowi nie poszli za ciosem i nie powiększyli prowadzenia.
Obudzili się za to goście. Słoweńcy przeczekali napór puławian i skutecznie punktowali rywali. I gdyby nie dobra postawa w bramce Piotra Wyszomirskiego w pierwszej połowie i Macieja Stęczniewskiego w drugiej, zapewne nie udałoby się zakończyć przygody z pucharem remisem.
Szkoda, że do postawy obu golkiperów nie dostosowali się gracze z pola. Widać było, że miejscowym, szczególnie w drugiej części zaczęło brakować sił. – Mnie zabrakło ich już po dwudziestu minutach – przyznaje rozgrywający Grzegorz Gowin. – Nic dziwnego, że w drugiej połowie ja, ale też moi koledzy, rzucaliśmy z nieprzygotowanych pozycji.
Dużym rozczarowaniem była indolencja strzelecka graczy Azotów na początku drugiej połowy. Przez dwanaście minut drużyna nie rzuciła gola. Cimos w tym czasie zdobył cztery i objął prowadzenie 18:15.
– Niepotrzebnie skupialiśmy się na forsowaniu środka obrony rywali. Za mało było zagrań do skrzydeł, gdzie bardziej powinniśmy wykorzystywać nasze atuty. Uważam, że gdybyśmy zagrali ostrzej, agresywniej w defensywie, w której zrobiliśmy mnóstwo błędów, a także konsekwentnie, mogliśmy ograć Słoweńców, a nawet awansować do półfinału – podsumował popularny "Zyga”.
Azoty Puławy – Cimos Koper 25:25 (15:14)
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski - Sieczka 6, Zinczuk 5, Szyba 4, Gowin 4, Zydroń 2, Płaczkowski 2, Witkowski 1, Sieczkowski 1, Pomiankiewicz, Siemionow, Afanasjew, Grzelak.
Cimos: Vran, Stanić - Skoko 5, Krivokapić 4, Mlakar 3, Skube 3, Elezović 3, Bombac 3, Brumen 2, Dobelsek 1, Mirković 1, Poklar, Rapotec, Osmjić.
Pierwszy mecz: 26:33, awans Cimos.