MKS AZS UMCS lepszy od Olimpii-Beskid Nowy Sącz. 10 bramek dla zwyciężczyń zdobyła Weronika Zarzycka
To było znakomite widowisko w hali Globus. Nieliczni kibice, którzy zdecydowali się spędzić sobotnie popołudnie ze szczypiornistkami nie mogli narzekać na nudę. Mecz cały czas trzymał w napięciu, a wynik oscylował w granicach remisu. O końcowym rezultacie zadecydowały ostatnie akcje.
Jeszcze na kilkanaście minut przed końcowym gwizdkiem przyjezdne wygrywały 23:25. Wtedy jednak popularne „góralki” kompletnie stanęły. Wprawdzie akademiczki też miały problemy z trafianiem do siatki, ale w 57 min doprowadziły do remisu 25:25. Chwilę później Jagoda Lasek wyprowadziła gospodynie na prowadzenie. Przyjezdne zdołały jeszcze doprowadzić do remisu. Ostatnie słowo należało jednak do miejscowych, a konkretnie do Lasek, która z karnego zapewniła im trzy punkty.
– Na własne życzenie doprowadziliśmy do tak nerwowej końcówki. Przy naszej normalnej dyspozycji, przede wszystkim rzutowej, ten pojedynek powinien być rozstrzygnięty dziesięcioma bramkami dla nas – mówi klubowej stronie trener AZS UMCS Lublin, Patryk Maliszewski. (kk)
MKS AZS UMCS Lublin – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 27:26 (14:4)
AZS UMCS: Nóżka – Zarzycka 10, Lasek 8, Figiel 5, Szyszkowska 4, Blaszka, Prażmo, Raczyńska, Dorota Pękalska, Markowicz, Gruszecka, Kosiorek, Jarosz, Ziętek, Nazar, Mańko.
Olimpia-Beskid: Damasiewicz – Leśniak 10, Płachta 7, Wielocha 5, Dzidek 1, Łyczak 1, Szczecina 1, Złocka, Piszczek, Romanek, Leśniak, Janik, Krok, Żuchowicz, Tokarczyk, Nowak.
Sędziowali: Moskalczyk i Pazdro. Widzów: 150.