Polacy zmierzą się z Holandią w pierwszym spotkaniu eliminacji do mistrzostw świata w 2017 roku. Początek sobotniego starcia w katowickim „Spodku” o godzinie 20. Mecz pokaże Polsat Sport.
Polacy przygotowują się do niego od poniedziałku, w Szczyrku. „Biało-czerwoni” trenowali w 23-osbowym składzie. Ostatnio zgrupowanie opuścił z powodu urazu stopy Piotr Chrapkowski. Wśród kadrowiczów jest trzech graczy Azotów Puławy: Piotr Masłowski, Przemysław Krajewski i Rafał Przybylski. Ostatni, na razie nie uczestniczy w pełni w zajęciach. Powodem są kłopoty z kolanem, których puławianin nabawił się podczas czwartego spotkania o brązowy medal z MMTS Kwidzyn. Trening indywidualny ma też rozgrywający Mariusz Jurkiewicz.
Zgrupowanie w Szczyrku jest też etapem przygotowań do Rio de Janeiro. – Wiadomo, że dwa mecze z Holendrami nie zapowiadają się na nadzwyczaj trudne, choć w żadnym wypadku nie lekceważmy rywali. Naszym nadrzędnym celem jest wyjazd na IO w Brazylii i pod tym kątem selekcjoner reprezentacji Tałant Dujszebajew patrzy na naszą postawę i zaangażowanie – tłumaczy Piotr Masłowski.
Puławianie będą rywalizować o miejsce w składzie na starcie z Holendrami. Przemysław Krajewski, nominalny lewoskrzydłowy, szykowany jest do roli głównego rozgrywającego. Takie ustawienie miało miejsce podczas turnieju kwalifikacyjnego do IO, który rozegrany został na początku kwietnia w Gdańsku. Wówczas Krajewski spisał się na miarę swoich możliwości. Jak widać w niczym to nie przeszkodziło, aby na nowo zastosować sprawdzone rozwiązanie.
Tym samym popularny „Krajek” będzie konkurencją dla Piotra Masłowskiego. Poza Krajewskim i popularnym „Masłem” o miejsce na środku rozegrania zabiega Łukasz Gierak z Pogoni Szczecin. W piątek kadrowicze udadzą się już do Katowic, by w godzinach wieczornych, czyli w porze sobotniego meczu, odbyć pierwszy trening w „Spodku”. – Zdrowa rywalizacja o miejsce na parkiecie wyjdzie wszystkim na dobre – twierdzi popularny „Masło”. – Najważniejsze jest dobro całej drużyny.
Faworytem sobotniego spotkania są Polacy. – Nie wyobrażamy sobie, aby rywalizacja przebiegała pod dyktando naszych przeciwników. Szanujemy Holendrów, którzy mają w swoich szeregach zawodników z Bundesligi. Rywal zazwyczaj preferuje ustawienie obronne 6-0 lub 5:1. Będziemy przygotowani na taką grę. Nie lekceważmy tego przeciwnika, musimy być czujni – zapowiada Masłowski.
– Nie będzie łatwo jak mogłoby się wydawać. Czeka nas będzie ciężkie spotkanie. Naszym pierwszym wspólnym celem jest wywalczenie awansu na MŚ. Później przyjdzie czas na Rio – dodaje Michał Jurecki, reprezentacyjny rozgrywający.