Mistrzynie Polski SPR wywalczył awans do IV rundy pucharu EHF. W meczu rewanżowym z Alcoa lublinianki odrobiły z nawiązką straty z pierwszego spotkania i zwyciężyły 28:20.
Wnioski z pierwszego spotkania z Alcoa zostały wyciągnięte.
Tym razem to lublinianki postawiły na twardą i mocną obronę, a taka postawa zupełnie wytrąciła przyjezdne z konceptu. Gospodynie dominowały niemal w każdym elemencie boiskowego rzemiosła. Nie ustrzegły się jednak niestety również kilku błędów. Na szczęście Węgierki nie potrafiły tego wykorzystać.
Zgodnie z przedmeczowymi oczekiwaniami, pod nieobecność wykluczonej Laimy Bernataviciute, główne zagrożenie pod naszą bramką stwarzała Rosjanka Trishchuk, która finalizowała zespołowe akcje często nieszablonowymi rzutami.
O wiele lepiej było za to po zmianie stron. Pierwsze skrzypce grała doświadczona skrzydłowa Monika Marzec. Na kwadrans przed końcem SPR miało już osiem bramek zaliczki. Zryw węgierek nie nastąpił i w pięć minut później losy rywalizacji zostały praktycznie rozstrzygnięte.
– Teraz będziemy mogły skupić się na meczach ligowych. Do kolejnej rundy rozgrywek EHF mamy jeszcze sporo czasu – cieszyła się po spotkaniu Sabina Włodek.
SPR LUBLIN – ALCOA FKC 28:20 (14:8)
SKŁADY I BRAMKI
SPR: Sadowska, Jurkowska – Małek 7, Włodek 4, Majerek 2, Marzec 6, Repelewska 4, Rukaite 2, Puchacz 2, Skrzyniarz, Wojtas 2. Kary: 2 min.
Alcoa: Pastrovics, Szikora – Azari, Biglik, Trishchuk 8, Kovacs 2, Radl, Tilinger 3, Horvath 5, Zsigmond, Nemeth, Becseri, Vincze 1, Nemeth 1. Kary: 12 min.
Sędziowali: Igor Chernega (Rosja) i Aleksandr Liudovyk (Ukraina). Widzów: 2000.
Pierwszy mecz: 24:27, awans SPR