(KS AZOTY PUŁAWY)
ROZMOWA z Piotrem Dropkiem, drugim trenerem piłkarzy ręcznych Azotów Puławy
• Trzynaście punktów, pięć wygranych, trzy remisy i porażka to bardzo dobry wynik.
– Spójrzmy na to w ten sposób. Jesteśmy tuż za dwoma najlepszymi zespołami w kraju, uczestnikami Ligi Mistrzów. Nie można być niezadowolonym. Jest jeszcze druga strona medalu. Kiedy przeanalizujemy nasze rezultaty, pozostał niedosyt. Mam tu na myśli spotkania ze Stalą Mielec i Nielbą Wągrowiec. Z Mielcem, grając u siebie, mogliśmy zainkasować komplet punktów, a skończyło się tylko na remisie. Z tarczą powinniśmy też wrócić z Wągrowca. Tymczasem, na tamtym parkiecie zostawiliśmy dwa punkty.
• No i chyba, zamiast remisu, mogliście przywieźć komplet oczek z Głogowa?
– Chrobry w tym sezonie gra bardzo ciekawą piłkę ręczną, zupełnie inną niż w ubiegłym. To efekt pracy Zbigniewa Markuszewskiego. Spotkanie z Głogowie grało nam się źle, popełniliśmy sporo błędów. Dlatego punkt zdobyty w tamtej hali i w takich okolicznościach trzeba traktować w kategorii sukcesu.
• Przed wami mecz z Vive Targi Kielce.
– Z Kielcami gramy przed własną publicznością, więc zaprezentujemy się na sto dwadzieścia procent możliwości. Postawiliśmy się mistrzowi z Płocka, czemu nie mielibyśmy zrobić tego samego wicemistrzowi? Teraz liga jest dla nas najważniejsza.