Polacy nie wykorzystali szansy, aby do drugiej fazy przystąpić z czterema punktami. Dlatego walka od strefę medalową zaczyna się niemal od zera. Teraz przed "biało-czerwonymi” spotkania z Duńczykami, Serbami i Chorwatami.
Nie pomogła nawet fenomenalna postawa Sławomira Szmala, który momentami dokonywał cudów. Zresztą vis-a-vis polskiego golkipera – Johan Sjoestrand, również miał "dzień konia”. Nasi szczypiorniści gonili gospodarzy, dochodzili na odległość jednego gola, by za chwilę w banalny sposób zniweczyć cały wysiłek. Ostatecznie zespół "Trzech Koron” wygrał 24:21 (14:12).
– To, co nam w tym turnieju naprawdę dobrze wchodziło, to była gra w przewadze. Ale ze Szwedami pod tym względem była katastrofa. To jest bolesne na poziomie gry z taki przeciwnikiem – nie ukrywał na stronie zpsp.pl trener Bogdan Wenta.
Dziś Polacy przenoszą się Malmoe. – Trzeba się podnieść i dalej grać. Byliśmy już w gorszych sytuacjach. Nie ma znaczenia, że pierwszy mecz w następnej fazie gramy z Duńczykami. Trzeba będzie dać z siebie wszystko – stwierdził Marcin Lijewski.
Ale to właśnie Dania jako jedyna weszła do grupy II z czterema punktami. I to w tej reprezentacji należy upatrywać faworyta w walce o półfinał. Najniżej oceniane są szanse Argentyńczyków, którzy jednak potrafili sprawić niespodzianki. Pozostałe drużyny mają raczej równe szanse.