Po nerwowym meczu ze Słowacją kibice reprezentacji Polski spodziewali się znacznie łatwiejszej przeprawy w drugim spotkaniu "biało-czerwonych” na mistrzostwach świata w piłce ręcznej. Niestety bardzo się pomylili, bo podopieczni trenera Bogdana Wenty pokonali Argentynę zaledwie 24:23.
Świetnie spisywał się także Sławomir Szmal, który po raz pierwszy wyciągał piłkę z siatki w 15 minucie.
Co ciekawe 10 minut później wynik brzmiał… 5:4 na korzyść "biało-czerwonych”. Gracze Wenty w końcówce wreszcie odrobinę się poprawili i na przerwę schodzili prowadząc 11:6.
Po zmianie stron Tomasz Tłuczyński i jego koledzy długo utrzymywali bezpieczną przewagę, ale w końcówce zupełnie oddali pole gry rywalom i do ostatnich sekund kibice musieli drżeć o końcowy rezultat.
Mecz zakończył się po naszej myśli, a swój udział w sukcesie Polski miał golkiper Azotów Puławy Piotr Wyszomirski, który w kluczowych momentach obronił dwa groźne rzuty przeciwników.
Argentyna – Polska 23:24 (6:11)
Polska: Szmal, Wyszomirski – Kuchczyński 4, Tłuczyński 4, M. Jurecki 3, Zaremba 3, B. Jurecki 2, Tkaczyk 2, Bielecki 1, Jaszka 1, Jurasik 1, Jurkiewicz 1, Rosiński 1, Siódmiak 1, Lijewski, Tomczak.