Z zamiarem odniesienia jednego zwycięstwa jechały do Lubina piłkarki ręczne SPR Lublin. Plan został zrealizowany, choć rozmiary niedzielnej porażki mogą budzić pewien niepokój przed kolejnymi finałowymi spotkaniami.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodyń, które za sprawą Kaji Załęcznej objęły prowadzenie. W 10 minucie prowadziły 5:3, jednak po niespełna 120 sekundach było już 5:5. W kolejnych minutach miejscowe odskakiwały na jedną, lub dwie bramki różnicy, ale wciąż czuły na plecach oddech mistrzyń Polski.
W lubelskiej bramce fantastycznymi interwencjami popisywała się Małgorzata Sadowska, która w pierwszej połowie obroniła m. in. rzuty karne Jeleny Kordic i Kingi Byzdry. Przed przerwą zawodniczki Zagłębia objęły trzybramkowe prowadzenie i do sztani schodziły wygrywając 15:12.
Po zmianie stron i bramkach Joanny Obrusiewicz i Byzdry było już 17:12, ale w lubelskiej ekipie ciężar gry wzięły na siebie doświadczone zawodniczki. W 52 minucie Sabina Włodek doprowadziła do remisu 23:23. Po upływie 60 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 25:25 i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.
Po upływie pierwszej części doliczonego czasu było 28:28. Kiedy wydawało się, że zwycięzcy nie wyłoni także kolejne pięć minut, niemal równo z końcową syreną do bramki Zagłębia trafiła Kristina Repelewska.
Być może podczas niedzielnego meczu lublinianki myślami były już przy najbliższych spotkaniach, bo zagrały zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Co prawda po trafieniach Repelewskiej i Włodek z rzutu karnego prowadziły 2:0, ale w 15 min było już 5:2 dla gospodyń. W międzyczasie z siedmiu metrów nie trafiły Włodek i Marzec.
W obu przypadkach na wysokości zadania stanęła bramkarka Zagłębia Natasza Tsvirko. Równie dobrze radziły sobie jej koleżanki z pola, które do przerwy wygrywały 13:7. W drugiej połowie lublinianki dały prawdziwy koncert, powiększając przewagę do trzynastu bramek.
Rozmiary porażki nie będą miały jednak decydującego znaczenia, bo tytuł mistrza kraju przypadnie drużynie, która jako pierwsza wygra trzy mecze. Kolejne dwa spotkania finałowe zostaną rozegrane w najbliższy weekend w Lublinie. Zabraknie w nich Sabiny Włodek, która w niedzielę złamała kość śródstopia i wróciła z Dolnego Śląska z nogą w gipsie.
Zagłębie Lubin – SPR Lublin 28:29 (15:12, 25:25)
SPR: Sadowska - Malczewska, Małek 7, Włodek 6, Majerek, Marzec 4, Wojdat, Repelewska 6, Rukaite, Puchacz 2, Mihdaliova, Wojtas 4. Kary: 12 min.
Sędziowali: Marek Majka (Gliwice), Grzegorz Wojtyczka (Chorzów).
Zagłębie Lubin – SPR Lublin 28:15 (13:7)
SPR: Jurkowska, Sadowska – Malczewska, Małek 4, Włodek 3, Majerek, Marzec 2, Wolska, Wojdat, Repelewska 4, Rukaite, Puchacz, Mihdaliowa 1, Wojtas 1.