- Nie powiedziałbym, że akurat nasza grupa to grupa śmierci. Podejrzewam, że na mistrzostwach Europy. obojętnie w jakiej byśmy się znaleźli, można byłoby ją tak nazwać - mówi bramkarz Vive Targi Kielce w rozmowie z PAP.
W inauguracyjnym spotkaniu "biało-czerwoni” podejmą dziś o godz. 18 Serbów. Zakładając, że fenomenalni Francuzi, którzy w ostatnich latach zdominowali rywalizację w piłce ręcznej mężczyzn, będą poza zasięgiem wszystkich, ewentualne zwycięstwo nad ekipą z Bałkanów może otworzyć nam drogę do ćwierćfinału.
- Niedobrze, że mamy ich na początek. To drużyna naszpikowana gwiazdami światowego formatu. Ale ich minusem jest chyba to, że nigdy nie tworzyli jednego zespołu, a gra była bardziej indywidualna. A druga sprawa, że nigdy nie byli za dobrze przygotowani fizycznie. Dlatego lepiej byłoby spotkać się z nimi nieco później, kiedy opadliby z sił - ocenia Szmal.
Wśród 17 zawodników powołanych na Euro przez trenera Michaela Bieglera jest dwóch zawodników Azotów Puławy. To rozgrywający Michał Szyba i skrzydłowy Przemysław Krajewski.
- Ciężka praca opłaciła się. Bardzo cieszę się z decyzji trenera, choć nie miał on łatwego wyboru - skwitował Szyba, dla którego będzie to debiut na imprezie mistrzowskiej rangi.
Uznanie w oczach niemieckiego selekcjonera znalazł również Piotr Wyszomirski. Były golkiper Azotów, obecnie występujący w lidze węgierskiej, znalazł się w kadrze kosztem Marcina Wicharego.
W ME 2014 wystąpi 16 drużyn, które w pierwszej fazie mistrzostw będą podzielone na cztery grupy. Do rundy zasadniczej zakwalifikują się po trzy najlepsze zespoły z każdej grupy, z zaliczonymi wynikami w bezpośrednich meczach. W przypadku awansu biało-czerwoni rywalizować będą z grupą D, w której występują: Chorwacja, Szwecja, Białoruś i Czarnogóra.