Po pierwszej rundzie superligi tylko najwięksi optymiści widzieli SPR Lublin na pozycji lidera po zakończeniu sezonu zasadniczego. Wydawało się, że murowanym kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca jest Zagłębie Lubin.
– Chyba niewielu spodziewało się porażki Zagłębia Lubin na własnym terenie z Vistalem Łączpol Gdynia. Patrząc na te wyniki, zdajemy sobie sprawę, że do utrzymania pierwszej lokaty potrzebujemy zwycięstw teraz w Gdyni, jak i później w Lubinie.
Może się nawet okazać, że mecz z Vistalem będzie ważniejszy od spotkania z Zagłębiem. „Miedziowe” grają w Elblągu ze Startem. Ten rywal im wyjątkowo nie leży. Wymarzony scenariusz? Chciałabym, abyśmy przed ostatnią kolejką były już pewne pierwszego miejsca przed fazą play-off – tłumaczy Sabina Włodek, drugi trener SPR.
Dzisiejszy mecz z Vistalem jest reklamowany jako pojedynek reprezentacyjnych golkiperek – Patrycji Mikszto (Vistal) i Anny Baranowskiej (SPR).
W rezerwie Edward Jankowski ma do dyspozycji jeszcze Weronikę Gawlik, która również marzy o grze w koszulce z orłem.
– Na tej pozycji mamy ogromny komfort. Kiedy Ania ma gorszy dzień, to Weronika bez problemu może ją zastąpić. Szkoda tylko, że po sobotnim spotkaniu na zgrupowanie reprezentacji wyjedzie Anna Baranowska. To mocno skomplikuje nasze przygotowania do kolejnego meczu z Zagłębiem – wyjaśnia Włodek.
Vistal, aktualnie trzeci zespół superligi, to drużyna z kilkoma kadrowiczkami. Dużą siłę prezentuje druga linia gdynianek, w której bryluje Karolina Siódmiak. – To doskonale wyszkolona technicznie zawodniczka. Jej największym atutem jest duży repertuar rzutów. Nigdy nie wiadomo, co w danej chwili wybierze – dodaje Włodek.
Warto zwrócić również uwagę na dobrze znaną w SPR Katarzynę Duran i będącą ostatnio w niezłej dyspozycji Karolinę Szwed.
– Dodałabym jeszcze dobre skrzydła i znakomite koło. Wychodzi na to, że to zespół prawie kompletny. Jesteśmy jednak znakomicie umotywowane i nie boimy się rywalek – zapowiada była kapitan SPR.
Wicemistrzynie Polski wystąpią w Gdyni w najmocniejszym składzie. Zabraknie tylko kontuzjowanej od dłuższego czasu Alesii Mihdaliovej. Początek meczu został zaplanowany o godz. 18.30.