(MACIEJ KACZANOWSKI)
W piątkowy wieczór szczypiornistki SPR Lublin albo będą otwierać szampana, albo obgryzać paznokcie. Wicemistrzynie Polski zmierzą się na wyjeździe w meczu o pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym z Zagłębiem Lublin.
Kim Rasmussen powołał do kadry Małgorzatę Stasiak i Annę Baranowską. Pod okiem duńskiego szkoleniowca trenowała jednak tylko ta pierwsza, ponieważ lubelska golkiperka rozchorowała się.
– Ania ma anginę i w tym tygodniu prawie nie ćwiczyła. Wsiadła z nami do autobusu, ale nie wiem czy będzie w stanie wybiec na boisko – tłumaczy Sabina Włodek, druga trener SPR. Na szczęście, obsada bramki jest jedną z niewielu pozycji, o które trener Edward Jankowski nie musi się martwić – Baranowską między słupkami zastąpi będąca w dobrej dyspozycji Weronika Gawlik.
Fachowcy obserwujący rozgrywki Superligi zgodnie podkreślają, że piątkowy mecz będzie miał ogromny wpływ na losy złotego medalu mistrzostw Polski. Przegrany, o ile przejdzie pierwszą rundę play-off, trafi w półfinale na będący w świetnej formie Vistal Łączpol Gdynia.
– Zdajemy sobie sprawę z wagi tego meczu. Ostatnio nie szło nam najlepiej, ale i SPR przegrał ważne spotkanie w Gdyni – powiedziała na oficjalnej stronie Zagłębia Joanna Obrusiewicz, jedna z liderek "miedziowych”.
To właśnie ona, Kaja Załęczna i Kinga Byzdra stanowią o sile drużyny Bożeny Karkut. – Nie podjęłabym się wskazania, która z nich stanowi największe zagrożenie. One wszystkie są piekielnie niebezpieczne. Musimy również zwrócić uwagę na wysoką defensywę, w której lubują się rywalki – zapewnia Włodek.
Lublinianki wyjechały na Dolny Śląsk już w czwartek. Ostatnie godziny przed meczem z Zagłębiem, podopieczne Edwarda Jankowskiego spędzą w Legnicy, gdzie w piątek rano przeprowadzą trening.
– Jesteśmy bardzo niezadowolone z pory rozgrywania meczu. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30. O tej porze ciężko jest zmusić organizm do maksymalnego wysiłku – podkreśla Włodek.
Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie lepsze były "miedziowe”, które w hali Globus rozbiły SPR 36:23. Teraz jednak ten wynik może pójść w niepamięć. Zwycięstwo daje lubliniankom fotel lidera na zakończenie sezonu zasadniczego.
Remis spowoduje, że w tabeli zostanie zachowane status quo, a porażka sprawi, że lubelskie szczypiornistki do play-off przystąpią najprawdopodobniej z trzeciego miejsca. Możliwy jest jeszcze scenariusz, w myśl którego przegrana SPR pozwoli lubliniankom zachować drugą lokatę. Jednak, aby on spełnił się, najsłabszy w lidze Finepharm Polkowice musiałby co najmniej zremisować z Vistalem Łączpol Gdynia.
TRANSMISJA W POLSACIE SPORT
Bezpośrednią relację z hali w Lubinie przeprowadzi Polsat Sport. Ci, którzy chcą obejrzeć to spotkanie w większym gronie, mogą wybrać się do pubu Basketon przy ul. Kazimierza Wielkiego, gdzie zbierają się fani SPR.