Piękna hala, silny klub i fanatyczni kibice – takie są główne argumenty Lublina przemawiające za przyznaniem mu organizacji turnieju Final Four Pucharu Polski kobiet, który odbędzie się na przełomie marca i kwietnia. Zgłaszać można się do końca stycznia.
W imprezie wezmą udział ekipy SPR Lublin, Vistalu Łączpolu Gdynia, Piotrcovii Piotrków Trybunalski i Politechniki Koszalińskiej. Właśnie z tym ostatnim zespołem podopieczne Edwarda Jankowskiego zmierzą się w półfinale.
– Jest o co walczyć, ponieważ zwycięzca otrzyma 50 tys. zł, a przegrany połowę tej sumy. Koszt organizacji takich zawodów jest stosunkowo niewielki, a jej wydźwięk promocyjny dla miasta jest olbrzymi. Transmisję ze spotkania finałowego przeprowadzi Polsat Sport – dodał Trojan.
Lublin mógłby pomyśleć również o organizacji turnieju Final Four Pucharu Polski mężczyzn. Przypomnijmy, że zakwalifikował się do niego jedyny przedstawiciel województwa lubelskiego w Superlidze – Azoty Puławy.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy o tę imprezę będą ubiegać się jednak pozostali uczestnicy Final Four – Vive Kielce, Wisła Płock i MMTS Kwidzyn, dlatego szanse Lublina są znacznie mniejsze, niż w przypadku zawodów żeńskich. Gospodarzy obu imprez poznamy w pierwszej połowie lutego.
A już w sobotę szczypiornistki SPR Lublin rozegrają kolejne ligowe spotkanie. Ich rywalem będzie Ruch Chorzów, który w ostatniej kolejce pokonał 31:25 Vistal Łączpol Gdynia.
Najskuteczniejszą zawodniczką tamtego meczu była Kinga Polenz, która otrzymała powołanie od Kima Rasmussena na konsultację szkoleniową reprezentacji Polski w Pruszkowie. Najliczniej reprezentowanymi klubami Superligi na zgrupowaniu będą Vistal Łączpol Gdynia i SPR Lublin.
Obie ekipy wprowadziły do kadry po pięć zawodniczek. Z drużyny wicemistrzyń Polski na treningi reprezentacji pojadą Anna Baranowska, Agnieszka Kocela, Małgorzata Stasiak, Alina Wojtas i Kristina Repelewska. Dla tej ostatniej będzie to pierwszy kontakt z „biało-czerwonymi”.